Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 05.07.2016

Masz polisolokatę? UOKiK apeluje: uważaj na oszustów podszywających się pod naszych pracowników

UOKiK apeluje, by nie dać się oszukać. W ostatnim czasie do posiadaczy polis z elementem inwestycyjnym popularnie zwanych polisolokatami dzwonią oszuści podszywający się pod pracowników urzędu.
Posłuchaj
  • O problemach z polisolokatami mówili: Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK, Cezary Orłowski z Biura Rzecznika Finansowego i Jacek Łęski, prezes stowarzyszenia Przywiązani do Polisy (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Nakłaniają do rozwiązania umowy lub zawarcia nowej, pobierając przy tym prowizje. Wszystko wskazuje na to, że są to przedstawiciele firm ubezpieczeniowych lub firm odszkodowawczych.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wszczyna postępowań w indywidualnych sprawach, a  pracownicy nie dzwonią do konsumentów, przypomina rzecznik Urzędu Małgorzata Cieloch.

- Pracownicy UOKiK nigdy nie występują w imieniu jakiegokolwiek przedsiębiorcy i nie proponują zarówno zawarcia nowej umowy, jak i wypowiedzenia starej. Dlatego też apelujemy, aby z rozwagą podchodzić do każdej propozycji, szczególnie telefonicznej, zmiany umowy, wypowiedzenia, zawarcia nowej, nie podejmować pochopnych decyzji. Warto sprawdzić tożsamość osoby dzwoniącej do nas, a jeśli mamy wątpliwości, zawiadomić policję – radzi gość radiowej Jedynki.

Jeśli ktoś chce rozwiązać umowę i pozbyć się produktu, powinien sam się skontaktować z firmą ubezpieczeniową lub rzecznikiem finansowym.

Wysokie opłaty likwidacyjne niezgodne z prawem

Z reguły posiadacze tych produktów orientują się, że coś jest nie tak, po roku od zawarcia umowy, gdy ich kapitał nie wzrasta tak, jak było to obiecane, lub wręcz spada. Wtedy dowiadują się, że aby rozwiązać umowę muszą zapłacić wysoką opłatę za rezygnację. Ci, którzy zawarli umowę, po 2013 roku są w trochę lepszej sytuacji, zaznacza Cezary Orłowski z Biura Rzecznika Finansowego.

- Prezes UOKiK zawarł z 17 ubezpieczycielami porozumienia i opłaty likwidacyjne uległy znacznemu zmniejszeniu, ale w dalszym ciągu sposób naliczania jest niezgodny z prawem. Na to uwagę zwracają sądy: jeżeli ubezpieczyciel pobiera jakąś opłatę, to ona rzeczywiście musi mieć realne odwzorowanie w kosztach wyjścia z umowy – podkreśla ekspert.

Walka na drodze sądowej

Te osoby mogą też walczyć o odzyskanie opłaty likwidacyjnej w sądzie. W gorszej sytuacji są osoby, które zawarły umowę przed 2013 rokiem.

- Ich umowy nie są objęte porozumieniem prezesa UOKiK. Te osoby powinny zwrócić się do Rzecznika Finansowego z wnioskiem o interwencję w ich sprawie. Jeśli ta interwencja nie przyniesie rezultatu, to wówczas pozostaje droga sądowa – wyjaśnia Cezary Orłowski.

Negocjacje z ubezpieczycielem

Można też próbować negocjować  z ubezpieczycielem. Takie rozwiązanie wybrał Jacek Łęski, prezes stowarzyszenia Przywiązani do Polisy.

- Warto napisać reklamację do swojego ubezpieczyciela i zażądać, żeby nie stosował tzw. opłaty likwidacyjnej. Dotyczy to ogromnej większości przypadków, gdzie to właśnie ta opłata jest głównym problemem. Czasami zdarza się, że w okolicznościach, jakie przedstawi człowiek piszący do takiego zakładu ubezpieczeń, jest już na tyle dużo opisanych nieprawidłowości, np. przy zawieraniu samej umowy, że zakłady ubezpieczeniowe decydują się zrobić to (zrezygnować z opłaty) bez większych ceregieli. Natomiast w ogromnej większości przypadków, nadal konsumenci są zmuszeni do tego, żeby iść z taką umową do sądu – mówi rozmówca radiowej Jedynki.

Posiadacze tych produktów mogą też liczyć na pomoc miejskich rzeczników konsumentów.

Karolina Mózgowiec, awi