Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 05.07.2016

Czy zmiany w systemie OFE zatrzymają spadki na warszawskiej giełdzie?

Zmiany w systemie OFE oraz rozwój III filara emerytalnego, gdzie mamy dobrowolnie oszczędzać na starość to dobre informacje dla giełdy i inwestorów. Pod warunkiem, że będą zrealizowane wraz z zachętami.
Posłuchaj
  • Już prawie wszystkie negatywne informacje wylały się na rynek. Mamy podatek bankowy, było zamieszanie z frankowiczami, a teraz OFE. Niżej WIG20 był tylko pomiędzy 2008 a 2009 rokiem – zauważa Łukasz Nowak, dyrektor Działu Analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W poniedziałek 4 lipca, na Giełdzie Papierów Wartościowych, tuż przed sesją, wicepremier Mateusz Morawiecki przedstawił koncepcję zmian w systemie OFE, która w zasadzie sprowadza się do likwidacji tego systemu. Giełda zareagowała umiarkowanie negatywnie. Początkowo WIG20 tracił ponad 2 proc., ale sesja skończyła się spadkiem wynoszącym 1,1 proc.

Wszystkie plagi już są na GPW

Dlaczego były tak umiarkowane spadki? Przecież akcje w portfelach OFE to jedna piąta kapitalizacji giełdy? – bo paradoksalnie, właśnie zapowiedź likwidacji OFE może zahamować spadki na Warszawskiej Giełdzie Papierów.

– Czynników jest wiele. Na pewno jesteśmy przyzwyczajeni do działań zapoczątkowanych przez poprzedni rząd, kiedy to OFE zostało „napoczęte”, jego rozmontowywanie. Przy tym pierwszym demontażu reakcje były bardzo nerwowe. Natomiast teraz jest inna sytuacja. Już prawie wszystkie negatywne informacje wylały się na rynek. Mamy podatek bankowy, było zamieszanie z frankowiczami, a teraz pojawiło się OFE. Trzeba też ocenić, na jakich poziomach się znajdujemy. Niżej WIG20 był tylko pomiędzy 2008 a 2009 rokiem, podczas tego wielkiego kryzysu. Czyli już tyle negatywnych informacji zostało zdyskontowanych przez rynek, że te kolejne już nie mają takiego wpływu na inwestorów. A też zapewne część inwestorów nie do końca rozumie to, co się dzieje – wyjaśnia gość Jedynki Łukasz Nowak, dyrektor Działu Analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Założenia pewnie słuszne, ale nieznane szczegóły

Może te informacje, podane podczas konferencji na GPW – nie są więc tak bardzo negatywne? Może są tam właśnie elementy pozytywne dla rynku giełdowego. Znika przecież emerytalny suwak bezpieczeństwa, czyli nie trzeba będzie na 10 lat przed emeryturą wyprzedawać akcji z portfela klienta. Jest to czynnik, który może stabilizować giełdę.

– Słuchając wystąpienia wicepremiera trzeba powiedzieć, że to założenie było bardzo słuszne, podobnie jak wiele tez postawionych przez Mateusza Morawieckiego. Założenia takie jak wzrost bezpieczeństwa aktywów gospodarstw domowych, poprawa struktury oszczędności, zabezpieczenie przed przyszłym spadkiem świadczeń emerytalnych – to są słuszne założenia. Natomiast problem cały czas tkwi w szczegółach. Jest tutaj jeszcze wiele luk, wiele niedopowiedzeń i wiele znaków zapytania. Podstawowe pytanie jest takie: czyje będą te pieniądze? Ponieważ założeń było tutaj wiele, a podstawową „czerwoną lampką” jest demontaż OFE, gdyż 25 proc. środków, które mamy zgromadzone obecnie na kontach, ma być przez rząd nam zabrane. Nie wiadomo, czy zostaną dopisane do naszych indywidualnych kont emerytalnych w ZUS – podkreśla Łukasz Nowak.

III. filar – kto na nim skorzysta?

Wydaje się raczej, że będą one dopisane. A te 25 proc. z kont OFE to nie są jednak środki ulokowane w akcjach na GPW. Ponieważ te ulokowane na giełdzie zostają i będą przesunięte do III. filara.

– Ale ten III. filar też nie będzie przecież „nasz”, bo kolejna propozycja rządu to obowiązkowe oszczędzanie. Mianowicie 2 proc. naszych miesięcznych dochodów, do których 1,5 proc. może jeszcze dorzucić nasz pracodawca, i to miałoby być zwolnione z podatku inwestycyjnego, to też de facto nie będą nasze pieniądze. Bo jeżeli pojawia się takie obostrzenie, że my nie możemy wypłacić 100 proc., a jedynie część, natomiast kolejne 70–75 proc. to będzie taka przymusowa renta, to trudno ocenić, czy to jest dla nas opłacalne – ocenia gość radiowej Jedynki.

Jest to oczywiście zabezpieczenie dla państwa, szczególnie przy obecnej demografii i strukturze życia Polaków – i jeżeli ta renta zostanie zastosowana przez rząd, to jest to zabieg, by część tych środków zostało w kasie państwa, a nie w naszych kieszeniach.

Bardziej stabilna giełda

Jednak z punktu widzenia GPW i inwestorów, którzy inwestują na giełdzie – to dobra informacja, że nie zapowiada się jakaś szybka wyprzedaż akcji. Może też być tak, że Otwarte Fundusze Emerytalne staną się funduszami inwestycyjnymi i będą mogły inwestować w akcje. I wtedy na giełdę mogą dopływać nowe pieniądze, a spółki na giełdzie będą mogły sięgać po ten kapitał.

– Dla inwestorów to jest dobra informacja. I patrząc tak całościowo na portfele Polaków, to dla inwestorów przede wszystkim dobrą informacją, która bezpośrednio wpływa na te portfele, są zwolnienia podatkowe. Ale nie zostało doprecyzowane, czy to będą zwolnienia dla inwestycji tylko na tych rachunkach emerytalnych, czy dla wszystkich długoterminowych oszczędności. Na pewno chodzi o inwestowanie długoterminowe, czyli powyżej 1 roku. Nie wiadomo jednak – kto będzie zarządzał tymi środkami, i czy będzie można inwestować je giełdzie? Pojawia się więc kolejny fundusz, który ma dyspozycji ogromny kapitał – zwraca uwagę Łukasz Nowak.

Nowy gracz: Polski Fundusz Rozwoju

Zarządzającym, przynajmniej przez pierwsze dwa lata, ma być Polski Fundusz Rozwoju, czyli to państwo będzie miało wpływ na to, co się dzieje w wielu spółkach, które do tej pory były zdominowane przez kapitał prywatny. Tam Skarbu Państwa było mało, natomiast były Otwarte Fundusze Emerytalne. A teraz ta sytuacja ma się zmienić – czy to może oznaczać jakieś niebezpieczeństwo?

– Jeżeli chodzi o ten Fundusz, to tam opłata za zarządzanie ma wynosić zaledwie 0,6 proc., i to nie jest stawka rynkowa. Rynkowe stawki są dużo wyższe. Czyli tutaj nie ma żadnego niebezpieczeństwa, koszty zarządzania nie wzrosną, a nawet będą niższe. Natomiast, jeśli chodzi o taki jeden scentralizowany podmiot, do zarządzania tak olbrzymim portfelem, to pojawia się ryzyko wpływania na trendy na całym rynku giełdowym. Szczególna sytuacja będzie w mniejszych spółkach, gdzie OFE też mają swoje udziały, często nawet kilkunastoprocentowe, i takie pakiety na pewno stwarzają zagrożenie. Tym bardziej, że wiele będzie zależało od zarządzających. A tutaj jest duży potencjał, bo władza, duże pieniądze i duża kontrola nad tym Funduszem skupiona jest w rękach niewielu osób. Więc w takich momentach zawsze może to być ryzykowne, zarówno dla spółek, jak i dla inwestorów – komentuje Łukasz Nowak, dyrektor Działu Analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Przypomnijmy zatem, że zaprezentowany przez wicepremiera Morawieckiego Program Budowy Kapitału Polaków to m.in. przekazanie 25 proc. aktywów OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej celem wzmocnienia finansowego systemu emerytalnego, natomiast 75 proc. aktywów OFE ma zostać przekazane na Indywidualne Konta Emerytalne.

Robert Lidke, mb