Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 10.10.2016

Polacy już nie emigrują masowo, ale pracodawcy i tak muszą podnosić płace

W Polsce spada nie tylko bezrobocie, ale również szybko rosną płace – wynika z najnowszych kwartalnych badań Narodowego Banku Polskiego o rynku pracy, które ukażą się w całości w czwartek, 13 października 2016 roku.
Posłuchaj
  • Mamy dynamiczny wzrost zatrudnienia. Dynamiczniejszy niż wzrost liczby wszystkich pracujących, w całej gospodarce. Czyli polepsza się stabilność pracy, stabilność kontraktu – ocenia Paweł Strzelecki, ekspert NBP. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Badania tegorocznych noblistów w zakresie ekonomii Brytyjczyka Olivera Harta i Fina Bengta Holmstroema mogą być użyte w bardzo wielu kwestiach.

– Przede wszystkim te badania dotyczyły tego, w jaki sposób strony kontraktów powinny dochodzić do porozumienia i uzgadniać co może się zdarzyć w przyszłości, jeśli się nie zgodzą. Może powinna być jakaś trzecia instytucja, która powinna godzić ich interesy. W odniesieniu do polskiego rynku pracy – można wskazać Komisję Trójstronną/Radę Dialogu Społecznego, gdzie są pracodawcy, związkowcy i jest też reprezentowane państwo – wyjaśnia gość Jedynki Paweł Strzelecki, jeden z ekspertów przygotowujących raport na temat rynku pracy dla NBP.

Wiele zależy od systemu motywacyjnego

Paweł Strzelecki Paweł Strzelecki

Kontrakty na rynku pracy mogą być bardzo różne. Może to być wariant, w którym menedżer jest wynagradzany akcjami. Może być kontrakt, gdy mamy spółkę pracowniczą, czyli pracownicy są udziałowcami firmy i też są wynagradzani akcjami, albo w ten sposób, że wartość spółki w której pracują rośnie. Ale kontraktem jest też umowa na budowę więzienia przez firmę prywatną w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

– Mówi się, że ekonomia jest nauką o motywacji, opisem motywacji ludzi, przedsiębiorstw, tego jak działa gospodarka. W komunikacie noblowskim jest podany przykład, jak motywacje wpływają na to, czego uczą nauczyciele. Jeśli opłacani są oni tylko w zależności od ocen, wyników końcowych swoich studentów, to zaczynają się skupiać tylko na przygotowywaniu swoich studentów do testów, a zaczynają pomijać coś, za co nie są wynagradzani – tłumaczy gość Jedynki.

Jeżeli więc państwo, czy też instytucja konstruuje system motywacyjny np. dla nauczycieli, to powinno brać pod uwagę to, czego zmierzyć się dokładnie nie da.

– Chodzi o realny wkład nauczycieli w pobudzanie wiedzy, zainteresowań uczniów. A co jest nieobserwowalne – dodaje ekspert NBP.

Relacja pracownik-pracodawca

Umowy cywilnoprawne także są kontraktem.

– W tym przypadku i pracodawca, i pracownik, wiedzą jakie mają obowiązki wobec siebie. One są na pewno mniejsze ze strony pracodawcy niż w przypadku kontraktów opartych o Kodeks pracy. Z drugiej strony do początku tego roku pracodawca i pracownik mogli rozdzielać między siebie pewien zysk związany z tym, że płacili z tytułu takiej umowy mniejsze składki niż podatki. Od początku tego roku nie jest to już możliwe i widać wyraźnie, że ten bodziec zaczyna działać, tzn. coraz więcej zatrudnienia nowego i byłego na umowach cywilnoprawnych – jest już na umowy na podstawie Kodeksu pracy – podkreśla Paweł Strzelecki.

Coraz niższa stopa bezrobocia

To jest więc może ta tajemnica, która tłumaczy, dlaczego systematycznie spada w Polsce bezrobocie. Jego poziom wg Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej we wrześniu spadł do 8,4 proc. Pracujący przechodzą z umów cywilnoprawnych na etaty i przez to widać rosnące zatrudnienie.

– Nie do końca tak jest. Bezrobocie liczone na podstawie aktywności ekonomicznej ludności, zliczało też te kontrakty cywilnoprawne. Ktoś, kto pracował na takiej umowie nie był bezrobotny, bo był pracujący. Nowością jest to, że widzimy w statystykach przedsiębiorstw, w których generalnie rejestruje się umowy o pracę, a umowy cywilnoprawne nie są raportowane do GUS – że tutaj mamy bardzo dynamiczny wzrost zatrudnienia. Dynamiczniejszy niż wzrost liczby wszystkich pracujących, w całej gospodarce, łącznie z tymi umowami cywilnoprawnymi. Czyli polepsza się stabilność pracy, stabilność kontraktu – ocenia gość radiowej Jedynki.

Jak długo będzie spadało bezrobocie w Polsce?

Prognozy zarówno NBP, jak i instytucji międzynarodowych wskazują, że bezrobocie w Polsce może spadać dalej.

– Do poziomów, które były od początku transformacji nieobserwowalne. Stopa bezrobocia oparta na definicji BAEL (Eurostat) ma już nieco ponad 6 proc., a zakłada się, że spadnie do 5 proc. Oczywiście pod warunkiem, że cały czas będziemy obserwować popyt na pracę, i że w gospodarce nie stanie się coś niedobrego – zaznacza ekspert NBP.

I dodaje, że z prognoz ekonomicznych wynika, że nie ma powodów do obaw. Zatem można powiedzieć, że mamy okres bardzo niskiego bezrobocia.

– A pracodawcy w poprzednim takim bardzo dobrym okresie w latach 2006–2008 musieli bardzo mocno podwyższać wynagrodzenia, żeby powstrzymać odpływ pracowników np. na Zachód, bo wtedy była bardzo duża fala odpływów migracyjnych. Teraz ich tak bardzo nie widać, a nawet pojawia się u nas krótkoterminowo bardzo dużo pracowników z Ukrainy, a mimo to płace zaczynają powoli rosnąć. I to też jest jedna z dobrych wiadomości – podkreśla gość Jedynki Paweł Strzelecki, jeden z ekspertów przygotowujących raport na temat rynku pracy dla NBP.

Poziom stopy bezrobocia we wrześniu br. był o 1,3 punktu procentowego niższy niż we wrześniu ub. roku. Taki wskaźnik bezrobocia rejestrowanego zanotowano w czerwcu 1991 r., a więc 25 lat temu, na początku przemian gospodarczych w Polsce.

Robert Lidke, mb