Ministerstwo Energii chce, żeby przepisy o tak zwanej elektromobilności weszły w życie w przyszłym roku. Resort nie wyklucza finansowego wsparcia właścicieli elektrycznych pojazdów. Jedno jest pewne, zachęty do zakupu takich samochodów są potrzebne.
Prace nad zmianami w projekcie ustawy o elektromobilności wciąż trwają, mówi wiceminister energii Michał Kurtyka.
Michał Kurtyka Możliwość zniesienia VAT-u od pojazdów elektrycznych to jest postulat, który musimy adresować w stronę Brukseli.
- Ważne były dla nas kwestie dotyczące ładu przestrzennego, lokalizacji punktów ładowania. Ważne jest doprecyzowanie szeregu różnych definicji, staramy się, żeby były one jak najprostsze. Oczywiście kwestia finansowania, możliwość zniesienia VAT-u od pojazdów elektrycznych. Natomiast to jest postulat, który musimy adresować w stronę Brukseli – zastrzega wiceminister.
.
Polaków nie stać na auta elektryczne?
W pierwszym półroczu bieżącego roku w Polsce sprzedano zaledwie około 400 samochodów elektrycznych.
Wciąż największą barierą w zakupie takich pojazdów jest ich cena, zauważa w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
- Trudno mówić o przeciętnej cenie, dlatego że jeżeli weźmiemy pod uwagę jeden z najpopularniejszych amerykańskich samochodów elektrycznych, to w zależności od wielkości baterii, on potrafi nawet kosztować kilkaset tysięcy dolarów, czyli bardzo dużo. Natomiast już w okolicy ponad 100 tys. zł jesteśmy w stanie kupić w Polsce samochód elektryczny – podaje liczby ekspert.
Większości Polaków na takie samochody po prostu nie stać.
Wyższe dopłaty, wyższa sprzedaż
Sprzedaż elektrycznych aut jest na o wiele wyższym poziomie w tych krajach, w których klienci mogą liczyć na dopłaty do zakupu takich samochodów, mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Adrian Furgalski Te kraje, które mają największe dopłaty, są na pierwszych pozycjach na rynku sprzedaży samochodów elektrycznych.
- W Stanach Zjednoczonych dopłaty wynoszą od 7 do 13 tys. dolarów, w Norwegii to jest ponad 7 tys. dolarów, w Niemczech 4 tys. dolarów do samochodów elektrycznych i 3 tys. dolarów do hybryd, a we Francji ponad 6 tys. euro. Widać więc, że są to kwoty niebagatelne i dlatego te kraje, które mają największe dopłaty, są na pierwszych pozycjach na rynku sprzedaży tych samochodów. I gros tej sprzedaży właśnie następuje w tych krajach, a jednocześnie widać bardzo duży spadek zainteresowania samochodami z silnikami spalinowymi – komentuje ekspert.
.
Co zachęci Kowalskiego do zakupu auta elektrycznego?
Do kupowania samochodów elektrycznych Polaków zachęciłyby także dopłaty, dodaje Jakub Faryś.
- Powinny być one porównywalne z tymi dopłatami, które są w innych krajach, a tak są rzędu do 10 tys. euro, czyli gdybyśmy wyobrazili sobie dopłatę w okolicy 40 tys. zł, to już można by mówić o nieco większej sprzedaży – przewiduje rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Inne zachęty finansowe
Resort energii pracuje też na innymi sposobami zachęt finansowanych dla właścicieli pojazdów elektrycznych.
- Zależy nam na tym, żeby np. zdjąć jak największą część kosztu z użytkownika pojazdu elektrycznego na rzecz możliwości zaadoptowania tej baterii w systemie elektroenergetycznym – mówi Michał Kurtyka.
Prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych Marcin Korolec powiedział, że ekspansji pojazdów elektrycznych w Polsce sprzyjałyby ulgi podatkowe.
- Minister finansów powinien również dołożyć do tej transformacji, np. zwolnieniami z podatku VAT, czy to energii sprzedawanej do samochodów elektrycznych, czy paliw gazowych, czy innych paliw alternatywnych – uważa ekspert.
Marcin Korolec Minister finansów powinien również dołożyć do tej transformacji, np. zwolnieniami z podatku VAT.
Zdaniem ekspertów innymi dodatkowymi zachętami mogą też być darmowe miejsca parkingowe, czy na przykład możliwość poruszania się po buspasach.
Resort energii podpisał też z organizacjami pozarządowymi porozumienie w sprawie wsparcia elektrycznych pojazdów. Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i Polskie Stowarzyszenie Elektromobilności mają promować i edukować Polaków na temat użytkowania elektrycznych pojazdów.
Dominik Olędzki, Anna Wiśniewska