ZOBACZ TAKŻE Czy jesteśmy bezpieczni w sieci? >>>
W filmie prawie żaden dźwięk nie jest tym, który słyszymy patrząc na ekran. Nagrane wystrzały brzmią zbyt płasko i trzeba je uatrakcyjnić. Dźwięk kaloszy grzęznących w błocie jest zbyt cichy i trzeba nagrać na nowo. Odgłos opadającego pióra, kaszlącej krowy - na to wszystko trzeba znaleźć sposób. W słuchowiskach oraz w teatrze radiowym również. - Mamy na przykład odkurzacz ze strusimi piórami. Dzięki temu możemy nagrać łopot skrzydeł ptaków zrywających się do lotu - mówił Michał Jankowski ze studia Noiseroom w rozmowie z Czwórką. - Nagrywamy w ten sposób dźwięki zarówno do form fabularnych jak i dokumentalnych, a także do filmów animowanych.
Jak tłumaczył dodatkowe efekty dźwiękowe nagrywa się z kilku powodów. - Na przykład na planie filmu fabularnego używa się mikrofonów, które mają za zadanie nagrać dialog. Dlatego trzeba dograć dźwięki, których te mikrofony nie rejestrują - tłumaczył ekspert. - Poza tym dźwięk nagrywany w warunkach studyjnych brzmi po prostu dużo lepiej. Dlatego ja zawsze mówię, że takie dźwięki to "wielka ściema".
Na przykład stare buty są jak instrument muzyczny. Bo, w przeciwieństwie do nowych, skrzypią, więc ten dźwięk można nagrać. Możemy je wykorzystać do wydawania określonego dźwięku Michał Jankowski
Żeby być dobrym w tym zawodzie, trzeba mieć dobrą intuicję, i duże doświadczenie. - Jeśli masz ileś talerzy, w którymś momencie po prostu nauczysz się, który z nich będzie wydawał określony dźwięk podczas upadania na podłogę. A chodzi o to, by to co słyszymy w słuchawkach było tym, co w kinie będzie kojarzyło się widzowi z daną sytuacją - tłumaczył ekspert. I zdradzał, jakie jeszcze rekwizyty wykorzystuje się przy nagrywaniu dźwięków do filmów.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Materiał przygotowała: Dominika Klimek
Data emisji: 13.03.2020
Godzina emisji: 15.10
kd