- Na początku roku mieliśmy do czynienia z hossą na rynku surowcowym, która podbijała ceny. Następnie gwałtownie wzrosły ceny cukru, a informacja o bakterii E.coli w warzywach wpłynęła na gwałtowne obniżenie ich cen - mówi ekonomista Invest-Banku Adam Czerniak.
Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku, zauważa, że w miesiącach letnich ceny żywności charakteryzują się największą zmiennością. Dodaje, że ten rok jest wyjątkowo trudny, ponieważ Główny Urząd Statystyczny stosuje nową metodologię liczenia inflacji i do końca nie wiadomo, jaki jest ten nowy wzorzec, a to przyczynia się to do ciągłych błędów analityków.
Maja Goettig, główna ekonomistka Banku BPH, zauważa, że istotny wpływ na ceny żywności miało też rosyjskie embargo nałożone na polskie warzywa. Ponieważ już zostało zniesione, ceny warzyw nie powinny spadać tak gwałtownie. Zdaniem ekonomistki do wzrostu cen przyczyniła się też walka między operatorami komórkowymi.
Zdaniem Adama Czerniaka największym czynnikiem ryzyka dla prognoz inflacyjnych jest to, co się dzieje na rynku walutowym. - Silne osłabienie kursu złotego, w szczególności względem euro i dolara będzie bardzo szybko, negatywnie przekładało się na ceny towarów importowanych. - Taka sytuacja miała miejsce w 2009 roku i inflacja wzrosła znacząco i może się powtórzyć w najbliższym czasie - dodaje.
W tym miesiącu za wyjątkowo barwny język ekonomiczny wyróżniony został Ignacy Morawski z Polskiego Banku Przedsiębiorczości, nagrodę otrzymała Maja Goettig.
Audycji "Bardzo Ważny Projekt" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godzinie 18.45.