O sytuacji po niedzielnym głosowaniu rozmawiali w "Pulsie Europy": Dariusz Rosati, który kandydował z Platformy Obywatelskiej i Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej, który kandydował z list Prawa i Sprawiedliwości.
- Jeśli nasza pozycja w EPL byłaby na tyle ważna, żeby dominujące partie w tej frakcji, takie jak na przykład niemiecka CDU, liczyły się ze stanowiskiem polskiej prawicy, to na pewno warto to rozważyć - mówi Jurek, komentując spekulacje na temat ewentualnego wyjścia partii Jarosława Kaczyńskiego z Partii Konserwatystów i Reformatorów i przystąpienia do Europejskiej Partii Ludowej.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .
Odnosząc się do zwycięstwa ugrupowań krytycznych wobec Unii Europejskiej, polityk zwrócił uwagę, że - partie, które mniej lub bardziej gwałtownie wyrażają swoje niezadowolenie z obecnego stanu Europy, są sygnałem, że zgubiliśmy gdzieś solidarność europejską. (...) Powstaje więc kontekst, aby z partiami, które decydują w swoich państwach rozmawiać poważnie o rzeczywistych wymogach solidarności - mówi Jurek. - Dla nas problem z partiami posługującymi się językiem kontestacji wobec Unii Europejskiej, nie polega na ich stosunku do Wspólnoty, tylko na stosunku na przykład do polskich pracowników i to jest problem - podkreśla Marek Jurek.
O wyborach do Parlamentu Europejskiego - tu czytaj więcej>>>
Także zdaniem Dariusza Rosatiego, ewentualne przystąpienie PiS do tej samej frakcji, w której już są PO i PSL, wzmocni siłę głosu polskich posłów. Polityk Platformy wyraża jednak wątpliwości, czy Prawo i Sprawiedliwość chce budować Europę zmierzająca w kierunku unii politycznej do czego, w opinii polityka PO, zmierza Europejska Partia Ludowa. - Każde uczestnictwo w grupie politycznej, która ma wpływ na decyzje w Europarlamencie, jest korzystne dla Polski, dlatego udział posłów PiS-u, do tej pory we Frakcji Konserwatystów i Reformatorów, był po prostu marnowaniem polskiego potencjału politycznego, (...) bo to była grupa marginalna bez większego wpływu na stanowione prawo - dodaje Rosati.
Komentując sukces partii eurosceptycznych w nowym Parlamencie Europejski polityk PO zwrócił uwagę, że mimo osłabienia - proeuropejska większość wciąż ma przewagę.
Goście Trójki omawiali też sytuację powstałą po wyborach prezydenckich na Ukrainie i zwycięstwie w nich Petra Poroszenki.
Kryzys ukraiński. Zobacz specjalny serwis Polskiego Radia>>>
Rozmawiała Beata Michniewicz.
Audycja powstała w ramach projektu Euranet Plus.
mc, gs