Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 13.03.2011

Sensacyjne zwycięstwo Cracovii nad Lechem

Cracovia pokonała na własnym stadionie Lecha Poznań 1:0 (1:0). Jedyną bramkę meczu zdobył Mateusz Klich w 28. minucie spotkania.
Piłkarze CracoviiPiłkarze Cracoviifot. PAP/Jacek Bednarczyk
Posłuchaj
  • Zdobywca gola Mateusz Klich o tym, że szczęście sprzyja lepszym
Czytaj także

Walcząca o utrzymanie się w ekstraklasie Cracovia uczyniła kolejny krok w kierunku zmniejszenia strat do 14. w tabeli ekstraklasy Polonii Bytom (do 6 punktów). Wiosną

"Pasy" dwa razy zremisowały, zaś w niedzielę pokonały Lecha.

Goście, mimo że grali mocno osłabieni, częściej byli przy piłce. Szczególnie w drugiej połowie długo przeprowadzali akcje na połowie krakowian, ale nie zdołali pokonać golkipera "Pasów".

Cracovia gola na wagę trzech punktów zdobyła w 28. min. Po strzale Mateusza Klicha z ok. 20 m piłka otarła się od Marcina Kikuta, po czym wpadła do siatki.
Lech przed przerwą najlepszą okazję do wyrównania miał w 42. min, ale Bartosz Ślusarski, który otrzymał piłkę w polu karnym Cracovii po kiksie Andraza Struny, nie zdołał pokonać Wojciecha Kaczmarka.

W 55. min. krakowianie mieli świetną okazję do podwyższenia prowadzenia. Po strzale Aleksejsa Visniakovsa bramkarz Lecha wypuścił piłkę z rąk. Dopadł jej Mateusz Klich, ale tym razem Kotorowski nie popełnił błędu.

Kwadrans później z bliska strzelał na bramkę Cracovii Artjoms Rudnevs, ale refleksem wykazał się Kaczmarek, który złapał piłkę.

Lech zagrał w Krakowie mocno osłabiony. Ze względu na grypę nie mogli wystąpić Jakub Wilk, Jacek Kiełb, Sergiej Kriwiec, Tomasz Mikołajczak. Nie grali także - dopiero wracający do pełnej sprawności po kontuzji - Grzegorz Wojtkowiak i Tomasz Bandrowski.

Po meczu powiedzieli:

Jose Bakero (trener Lecha): Jestem bardzo zawiedziony wynikiem spotkania. Przyjechaliśmy tutaj, aby zdobyć trzy punkty. W drugiej połowie Cracovia praktycznie nie wychodziła ze swojej połowy. Mieliśmy okazje do zdobycia gola, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać.

Cracovia niczym nas dziś nie zaskoczyła, miała dużo szczęścia. Trzeba jednak przyznać, że na pewno krakowscy zawodnicy zagrali na 100 procent swoich możliwości. Uważam, że Cracovia nie wygrała zasłużenie.

Jurij Szatałow (trener Cracovii): "Po ciekawym meczu, z trudnym przeciwnikiem, udało nam się odnieść zwycięstwo. Po takim spotkaniu, jak ten, bardzo rośnie morale drużyny. Mam nadzieje, że nasza gra z każdym kolejnym meczem będzie wyglądać jeszcze lepiej. Zgadzam się z opinią, że dziś szczęście było przy nas, ale w życiu trzeba czasem go mieć. Nie chcę komentować słów, że wygraliśmy niezasłużenie.

Cracovia Kraków - Lech Poznań 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Klich (28).

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Andraz Struna. Lech Poznań: Manuel Arboleda.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 11 936.

Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Łukasz Nawotczyński, Milos Kosanovic, Hesdey Suart - Aleksejs Visnakovs (90. Alexandru Suvorov), Mateusz Klich (89. Vladimir Boljevic), Mateusz Bartczak, Arkadiusz Radomski, Saidi Ntibazonkiza - Bartłomiej Dudzic (81. Pavol Masaryk).

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk (65. Luis Henriquez) - Dimitrije Injac (79. Mateusz Możdżeń), Semir Stilic, Rafał Murawski - Vojo Ubiparip (65. Ivan Djurdjevic), Artjoms Rudnevs, Bartosz Ślusarski.

man