Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 31.08.2011

Łukasz Piszczek odwołał się od kary za korupcję

Wielokrotny reprezentant Polski Łukasz Piszczek odwołał się do PZPN w sprawie kary nałożonej na niego za udział w korupcji w polskim futbolu - donosi portal interia.pl.

Jak czytamy na portalu - od piątku odwołanie Łukasza Piszczka znajduje się w siedzibie PZPN. "Reprezentant Polski wcześniej zapowiadał, że podda się karze, ale zarazem nie chce się pogodzić, że nie mógłby występować w klubie" - komentuje felietonista interia.pl Roman Kołtoń.

29 lipca obrońca reprezentacji Polski został zdyskwalifikowany na pół roku przez Wydział Dyscypliny w związku z czynami korupcyjnymi w Zagłębiu Lubin. Sprawa dotyczyła ustawienia meczu z Cracovią (0:0) w 2006 roku. Wrocławski sąd okręgowy podjął decyzję w sprawie m.in. tego piłkarza już 27 czerwca, skazując go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Tuż po decyzji Wydziału Dyscypliny Łukasz Piszczek - obecnie czołowy piłkarz Borussii Dortmund - poinformował, że nie będzie się odwoływał i przez ten okres nie wystąpi w drużynie narodowej. Po uzyskaniu uzasadnienia z Wydziału Dyscypliny zawodnik jednak zmienił zdanie.

Jak czytamy w felietonie - przyczyną takiej reakcji Piszczka mogą być błędy zawarte w uzasadnieniu WD PZPN.

"Szef WD PZPN Artur Jędrych zapowiadał początkowo, że kara dotyczy tylko meczów międzypaństwowych. Później nagle zaczął głosić, że również rozgrywek klubowych. Jędrych długo dostarczał pisemne uzasadnienie sprawy Piszczka, po czym zaczął się udzielać medialnie - także w Niemczech. Jedna z osób, która zna treść uzasadnienia, mówi: Zawiera błędy merytoryczne. Według Jędrycha zawodnik Zagłębia Lubin nie grał w kupionym meczu z Cracovią, ponieważ pojechał na mecz reprezentacji młodzieżowej. Tymczasem Piszczek nie wystąpił w ostatnim meczu sezonu 2005/2006, ponieważ pauzował za kartki. Jędrych w dodatku publicznie podnosi fakt, że kara dla Piszczka jest tak dotkliwa, ponieważ jest reprezentantem Polski" - czytamy w tekście Romana Kołtonia.

"Odwołanie Piszczka zostanie rozpatrzone przez Związkowy Trybunał Piłkarski już w połowie września. Franciszek Smuda zapowiada: "Powitam go w reprezentacji z otwartymi rękami. Liczę, że będzie filarem w finałach EURO 2012". Z dobrego źródła słyszałem, że Piszczka do złożenia odwołania namówiła Borussia Dortmund, która nie chciał zdać się na ewentualną interwencję rzecznika prawa związkowego. Dortmund niedawno podpisał z Polakiem nowy, pięcioletni kontrakt. Menedżer Michael Zorc i trener Juergen Klopp nie wyobrażali sobie, żeby Piszczek nie grał w Bundeslidze oraz Champions League przez pół roku" - dodał felietonista portalu.

man, interia.pl, polskieradio.pl