Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 10.12.2011

Widzew Łódź udanie kończy rundę jesienną

Widzew Łódź pewnie wygrał na własnym boisku z drużyną Górnika Zabrze 2:0 (2:0) w meczu 17. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Widzew Łódź - Górnik ZabrzeWidzew Łódź - Górnik Zabrzefot. PAP/Grzegorz Michałowski

W pierwszej połowie meczu Widzewa z Górnikiem gospodarze bez litości wykorzystywali błędy zabrzan. Na pierwszy musieli czekać dziewięć minut. Do piłki zagranej w pole karne gości biegł Przemysław Oziębała, ale uprzedził go Michał Pazdan. Interwencja kapitana Górnika nie należała jednak do udanych. Pazdan wślizgiem zagrał piłkę w kierunku Mariusza Magiery, który spóźnił się jednak z interwencją. Futbolówka trafiła w nogę nadbiegającego Adriana Budki i wpadła do bramki.

W 28. minucie niemal z tego samego miejsca strzelał Oziębała i Łukasz Skorupski znów musiał wyjmować piłkę z siatki. Górnik przed przerwą miał dwie doskonałe sytuacje do zmiany wyniku. Obie zmarnował Prejuce Nakoulma.

Po zmianie stron zabrzanie z animuszem ruszyli do odrabiania strat, jednak efektem ich przewagi były tylko seryjnie wykonywane rzuty rożne, po których Maciej Mielcarz z reguły nie musiał nawet interweniować. Goście częściej byli przy piłce, częściej też strzelali, ale były to z reguły słabe i niecelne uderzenia. Gospodarze skupili się w tej części na obronie korzystnego wyniku i bez większego wysiłku zrealizowali ten cel.

Po meczu powiedzieli:

Trener Górnika Adam Nawałka: Przede wszystkim gratuluję trenerowi i zawodnikom Widzewa zdobycia trzech punktów. Ten mecz z pewnością bardzo nas boli, m.in. z tego względu, że bardzo szybko straciliśmy dość przypadkową bramkę. Później drugą, po indywidualnym błędzie.

Dla niektórych w tym momencie mecz już się skończył, ale my podeszliśmy do tego inaczej. Chcieliśmy jeszcze walczyć o korzystny wynik. Wiedzieliśmy, że realizację tego zadania może przynieść tylko bardzo konsekwentna gra, wysoki pressing i wykorzystywanie sytuacji. Tych sytuacji mieliśmy w drugiej połowie sporo, o czym mówią statystyki. Gorzej było z ich wykorzystywaniem, ale taka jest piłka. Za drugą połowę muszę jednak pochwalić swoich zawodników. Pokazali dużą determinację i wolę walki, ale zabrakło skuteczności. Trzeba sobie powiedzieć, że ekstraklasa to trudne rozgrywki. Jeżeli myślimy o grze w tej lidze również w przyszłym sezonie, to musimy się zimą wzmocnić.

Trener Widzewa Radosław Mroczkowski: Tak jak powiedział trener Nawałka, mecz dobrze się dla nas ułożył. Na pewno było tu trochę przypadku. Piłka polega jednak na tym, żeby wykorzystywać nadarzające się okazje i nam się to w pierwszej połowie udało. Druga połowa dała nam natomiast sporo materiału do myślenia, bo nie graliśmy w niej tak, jak powinniśmy.

Widzew Łódź - Górnik Zabrze 2:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Adrian Budka (9), 2:0 Przemysław Oziębała (28).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Kamil Szymura, Mariusz Przybylski.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 5 000.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Jakub Bartkowski, Jarosław Bieniuk, Ugochukwu Ukah, Dudu - Adrian Budka, Hachem Abbes (79. Piotr Mroziński), Mindaugas Panka, Bruno Pinheiro, Krzysztof Ostrowski (65. Princewill Okachi) - Przemysław Oziębała (66. Mariusz Stępiński).

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben, Michał Pazdan, Kamil Szymura (46. Aleksander Kwiek), Mariusz Magiera - Paweł Olkowski (90+2. Michał Jonczyk), Adam Marciniak, Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski, Prejuce Nakoulma - Daniel Gołębiewski (81. Arkadiusz Milik).

man