Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 11.12.2011

Grzegorz Rasiak dobił Lechię Gdańsk

Jagiellonia Białystok pokonała w Gdańsku Lechię 1:0 w meczu 17. kolejki Ekstraklasy. Decydującego i jedynego gola w meczu strzelił Grzegorz Rasiak.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia BiałystokLechia Gdańsk - Jagiellonia Białystokfot. PAP/Roman Jocher
Posłuchaj
  • Gospodarze w ofensywie razili nieporadnością a stracony gol był konsekwencją słabej postawy w defensywie-uważa Marcin Pietrowski
  • Pomocnik drużyny gości Tomasz Kupisz przyznał, że triumf na trudnym terenie w Gdańsku smakuje szczególnie
Czytaj także

Dopiero w ostatnim w tym roku spotkaniu piłkarzom Jagiellonii udało się odnieść pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Tym samym bez wygranej na obcym stadionie pozostały w T-Mobile Ekstraklasie jedynie GKS Bełchatów i Zagłębie Lubin.

Trzy punkty zapewnił gościom w 85. minucie Grzegorz Rasiak, dla którego był to pierwszy gol zdobyty po powrocie na polskie boiska. Ostatnią bramkę 32-letni napastnik zdobył 28 marca 2004 roku w wygranym 4:0 przez Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski meczu z Górnikiem Zabrze. Było to również drugie zwycięstwo w tym sezonie Jagiellonii nad Lechią, która w Białymstoku wygrała 2:1.

Generalnie jednak mecz, w którym po raz pierwszy naprzeciwko siebie stanęli koledzy z Bałtyku Gdynia i ze studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, czyli trenerzy Rafał Ulatowski i Czesław Michniewicz, był bardzo przeciętnym widowiskiem.
W pierwszej połowie groźne sytuacje miały miejsce głównie po fatalnych błędach.

Najpierw pomylił się bramkarz gości Tomasz Ptak, który w 24. minucie po dośrodkowaniu niepotrzebnie wyszedł z bramki. Swojego golkipera wyręczył jednak Alexis Norambuena, który zatrzymał zmierzającą po strzale Ivansa Lukjanovsa do siatki piłkę.

Siedem minut później fatalnie skiksował Rafał Janicki, dzięki czemu Tomasz Kupisz znalazł się sam przed Wojciechem Pawłowskim, ale skuteczną interwencją bramkarz Lechii naprawił błąd swojego środkowego obrońcy. Przed drugą dogodną okazją stanęli goście w 36. minucie, kiedy po centrze z lewej strony Vladimira Kukola Grzegorz Rosiak główkował tuż nad poprzeczką.

Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z większym animuszem - najpierw w środek bramki uderzył Lukjanovs, a po chwili Abdou Traore z dystansu posłał piłkę obok słupka.

W 67. minucie po akcji Grzegorza Rasiaka przed szansą stanął Tomasz Frankowski, który zamiast strzelać niepotrzebnie odgrywał do Kupisza, a jego uderzenie zostało zablokowane. Z kolei w 81. minucie do ogromnego zamieszania doszło w polu karnym białostockiego zespołu, którego nie wykorzystali do spółki Josip Tadic i Traore.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w 85. minucie, kiedy po uderzeniu z dystansu Marko Cetkovicia pomocnik Lechii Paweł Nowak przebił piłkę do tyłu głową, doszedł do niej Rasiak i z bliska pokonał Pawłowskiego. Gospodarzy powinien po chwili dobić Ermin Seratlic, który znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gdańskiego zespołu, ale Pawłowski obronił jego strzał nogą.

W doliczonym czasie gry jeden punkt mógł uratować Lechii Traore, jednak po wrzutce w pole karne nie sięgnął piłki.

Powiedzieli po meczu:

Czesław Michniewicz (trener Jagiellonii Białystok): Był to mecz z gatunku o wejściu do trumny i po tym zwycięstwie trochę się od niej odsunęliśmy. W zeszłym roku obie drużyny walczyły o europejskie puchary, a teraz mają zupełnie inne cele. Na pewno nie był to nasz bajeczny występ. Nie potrafiliśmy zbyt długo utrzymać się przy piłce, ale Lechia również nie zaprezentowała porywającego futbolu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w tym bardzo wyrównanym spotkaniu jedna bramka może przesądzić o sukcesie którejś z drużyn, dlatego bardzo uważnie graliśmy w defensywie, czekając na swoje szanse w ataku. Inna sprawa, że za wielu dogodnych sytuacji sobie nie wypracowaliśmy. Na szczęście mieliśmy w swoim składzie Grzegorza Rasiaka, z postawy którego jestem bardzo zadowolony.

Rafał Ulatowski (trener Lechii Gdańsk): Jestem bardzo rozczarowany, podobnie jak wszyscy, którym dobro Lechii leży na sercu, tym wynikiem. Nie tylko przegraliśmy, ale również nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji do strzelenia gola. Czeka nas ciężka zima, w której mamy zaplanowane dwa zgrupowania. Ten zespół trochę się wypalił i trzeba zrobić wszystko, żeby natchnąć go wiarą. Prowadziłem Lechię w czterech spotkaniach, w tym trzech u siebie. Dorobek nie jest imponujący, bo zdobyliśmy trzy punkty, ale teraz dokładnie wiem, na co stać każdego piłkarza. Zagraliśmy z dwoma wymagającymi zespołami z Warszawy, z Legią i Polonią, które pokazały, ile nam brakuje do ligowej czołówki. Mamy niewielką przewagę nad strefą spadkową, ale dwa pierwsze mecze na wiosnę gramy na wyjeździe z drużynami broniącymi się przed degradacją, czyli Cracovią i ŁKS. Jest jednak we mnie mnóstwo entuzjazmu i wiem, że Lechia będzie spisywała się w rundzie rewanżowej zdecydowanie lepiej niż teraz.

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Grzegorz Rasiak (85).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Abdou Traore, Vytautas Andriuskevicius. Jagiellonia Białystok: Alexis Norambuena, Vladimir Kukol, Marko Cetkovic.

Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 8 000.

Lechia Gdańsk: Wojciech Pawłowski - Krzysztof Bąk (28. Marcin Pietrowski), Rafał Janicki, Sergejs Kożans, Vytautas Andriuskevicius - Ivans Lukjanovs, Łukasz Surma, Paweł Nowak, Abdou Traore, Fred Benson - Josip Tadic.

Jagiellonia Białystok: Tomasz Ptak - Thiago Cionek, Andrius Skerla, Tomasz Porębski, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Łukasz Tymiński, Marcin Burkhardt (83. Marko Cetkovic), Tomasz Frankowski (67. Ermin Seratlic), Vladimir Kukol - Grzegorz Rasiak.

Wyniki meczów 17. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

2011-12-09:

Wisła Kraków - Polonia Warszawa 0:1 (0:0)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0)

2011-12-10:

Legia Warszawa - Cracovia Kraków 0:0
Widzew Łódź - Górnik Zabrze 2:0 (2:0)
Ruch Chorzów - Korona Kielce 4:1 (3:1)

2011-12-11:

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)

Pozostałe mecze kolejki
2011-12-12:
Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin (18.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1.Śląsk Wrocław 17 12 1 4 31-13 37 +18
2.Legia Warszawa 17 10 3 4 29-10 33 +19
3.Polonia Warszawa 17 9 4 4 19-15 31 +4
4.Ruch Chorzów 17 9 2 6 26-18 29 +8
5.Wisła Kraków 17 8 3 6 16-13 27 +3
6.Lech Poznań 16 7 4 5 26-10 25 +16
7.Widzew Łódź 17 6 7 4 14-12 25 +2
8.Korona Kielce 17 6 7 4 18-19 25 -1
9.Podbeskidzie Bielsko-Biała 17 6 5 6 15-19 23 -4
10.Jagiellonia Białystok 17 6 4 7 20-27 22 -7
11.Górnik Zabrze 17 5 5 7 18-21 20 -3
12.Lechia Gdańsk 17 4 5 8 8-15 17 -7
13.PGE GKS Bełchatów 17 4 4 9 20-20 16
14.ŁKS Łódź 17 4 3 10 12-34 15 -22
15.Cracovia Kraków 17 3 5 9 9-19 14 -10
16.KGHM Zagłębie Lubin 16 3 4 9 13-29 13 -16

W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

man