Na ostatni tegoroczny sparing z Bośnią i Hercegowiną selekcjoner powołał piłkarzy występujących tylko w polskich klubach. Smuda nie zgadza się z opiniami, że mecz w Turcji nie będzie miał żadnego znaczenia pod kątem składu na Euro-2012.
- Każdy z powołanych teraz piłkarzy ma prawo zaistnieć w mojej kadrze, nawet ci z Legii i Wisły, z których nie mogłem skorzystać. Selekcja trwa bez przerwy, jeszcze się nie zakończyła. Owszem, mam już trzon reprezentacji, ale jeszcze kilka cegiełek trzeba wymienić - podkreślił Smuda.
Rywal "mało wymagający"
Sporo kontrowersji wzbudza skład Bośniaków. Nie dość, że rywale Polaków zagrają w krajowym zestawieniu, to na dodatek wystawią tylko zawodników poniżej 23 lat. Na dodatek na ławce trenerskiej prawdopodobnie zabraknie selekcjonera Safeta Susica. Jak poinformowano na oficjalnej stronie bośniackiej federacji, przeciwko Polsce wystąpi reprezentacja olimpijska, przygotowująca się do Igrzysk Śródziemnomorskich.
- Wprawdzie wystąpią składy ligowe, ale to będzie mecz oficjalny, z hymnami - zastrzegł jednak dyrektor reprezentacji Polski Konrad Paśniewski.
- Powołana przeze mnie kadra jest niemal taka sama jak rok temu, gdy też graliśmy z Bośniakami w Antalyi. Cieszę się, że do tego meczu dojdzie. Przeprowadzimy w Turcji normalne treningi, których bardzo potrzebujemy. Nawet jeśli mielibyśmy grać z trzecioligowym zespołem, to przystąpilibyśmy do meczu - podkreślił Smuda, który nie ukrywa swojego żalu z powodu krytyki pod adresem jego drużyny i najbliższego sparingu.
Moda na krytykowanie
- W Polsce jest moda na ciągłe krytykowanie. Takie nastawienie na pewno nam nie pomoże w przygotowaniach do mistrzostw Europy. Zjednoczmy się wreszcie, wypromujmy naszą reprezentacją! Przed mistrzostwami świata 2006 drużyna Niemiec przegrała np. 1:4 z Włochami (1 marca 2006 roku we Florencji ), ale atmosfera wokół tej drużyny była dobra. W efekcie zespół zajął trzecie miejsce na mundialu - przypomniał selekcjoner.
Kryzys nas nie dotyczy
Jak dodał, ostatnie zamieszanie wokół PZPN (m.in. sprawa braku orzełka na koszulkach oraz podejrzenia o korupcję we władzach) nie mają wpływu na jego drużynę.
- Nie ma żadnego kryzysu wokół reprezentacji. Zresztą naszym zadaniem jest dobra gra, nie skupiamy się na innych tematach. Wierzę, że do ME wszystko w PZPN się poukłada - przyznał Smuda.
Rywalami biało-czerwonych na Euro będą kolejno: Grecja (8 czerwca w Warszawie), Rosja (12 czerwca w Warszawie) oraz Czechy (16 czerwca we Wrocławiu).
mr