Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 24.08.2012

Gościnna Jagiellonia podzieliła się punktami z Górnikiem

Bez ukaranego kapitana Tomasza Frankowskiego Jagiellonia Białystok podejmowała Górnika Zabrze w meczu 2. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
Jagiellonia BiałystokJagiellonia BiałystokPAP/Bartłomiej Zborowski

Frankowskiego zabrakło, bo Komisja Ligi Ekstraklasy SA zawiesiła piłkarza na dwa spotkania za uderzenie obrońcy Podbeskidzia Bielsko-Biała w sobotnim meczu, w pierwszej kolejce. Pechowo zadebiutował w Jagiellonii Nigeryjczyk Ukah, który już po kwadransie opuścił boisko z urazem ręki, po zderzeniu z Bartoszem Iwanem.

W pierwszej połowie to goście mieli lepsze sytuacje do zdobycia bramek. Już w 10. min. w świetnej sytuacji znalazł się Iwan, nie atakowany przez obrońców uderzył głową z pola karnego, ale dobrze spisał się w bramce gospodarzy Łukasz Skowron. W 23. min. znowu musiał pokazać umiejętności, gdy - także głową - groźnie uderzył Arkadiusz Milik.
To młody napastnik Górnika był największym zagrożeniem dla bramki Jagiellonii i w 37. min. ładnym płaskim strzałem z rzutu wolnego uzyskał prowadzenie dla zabrzan. W tej połowie największą bronią Jagiellonii były ataki prawą stroną, ale najlepszą sytuację gospodarze stworzyli tuż przed przerwą po akcji z lewej. Tomasz Kupisz z kilku metrów przestrzelił jednak, po dośrodkowaniu Macieja Makuszewskiego.
Górnik od 39. min. grał w osłabieniu. Zdaniem sędziego Marcina Borskiego atak wyprostowaną nogą Krzysztofa Mączyńskiego na Tomasza Bandrowskiego kwalifikował się od razu na czerwoną kartkę.
Jagiellonia atakowała praktycznie od początku drugiej połowy, Górnik bronił się całym zespołem i czekał na kontry. Wyrównanie padło w dość przypadkowych okolicznościach. W 58. min. piłkę odbitą przez obrońców Górnika uderzył zza pola karnego Rafał Grzyb, a Makuszewski z kilku metrów przed bramką zmienił kierunek piłki.
Już trzy minuty później Górnik mógł zdobyć gola, ale piłka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Seweryna Gancarczyka i uderzeniu Ołeksandra Szeweluchina trafiła w słupek.
Jagiellonia miała jeszcze pół godziny gry w przewadze, ale nie zdołała wygrać. W 71. min. przed porażką uratowała gości znakomita interwencja Łukasza Skorupskiego, który wybił na rzut rożny świetny strzał Makuszewskiego. Kilka ostatnich minut obie drużyny grały w dziesiątkę, bo boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Grzyb.

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): To było dobre spotkanie obfitujące w wiele sytuacji, dynamika meczu robiła wrażenie. Nie ma się co dziwić, bo spotkały się dwa zespoły z dużym potencjałem, które chciały mecz wygrać. Muszę przyznać, że Jagiellonia mi się podoba, to zespół z dużymi możliwościami.

Chcieliśmy dziś wygrać i taki był plan. Pewnie mielibyśmy większy komfort gry, gdyby nie czerwona kartka. Wykluczenie zawodnika sprawiło, że musieliśmy kompletnie zmienić strategię. W drugiej połowie Jagiellonia doszła do głosu, tworząc sobie wiele sytuacji. My przeczekaliśmy ten napór i po bramce wyrównującej również próbowaliśmy mecz rozstrzygnąć na nasza korzyść. Moim zawodnikom należą się duże pochwały za to, że walczyli do końca o wynik, o trzy punkty. Trochę zabrakło czasu, ale wynik uważam za sprawiedliwy. Tomasz Hajto (trener Jagiellonii Białystok): Już przed meczem powiedziałem, że spotykają się drużyny o podobnym potencjale, grające z wielkim zaangażowaniem, starające sie grać w piłkę, z bardzo szybkimi bokami i ciekawą grą kombinacyjną. Nie wiadomo jak by się potoczył mecz do końca, gdyby nie czerwona kartka w pierwszej połowie.
Remis uważam za sprawiedliwy. Fajnie, że obie drużyny do końca starały się wyprowadzić jakąś kontrę i wygrać te spotkanie. Piłkarze zostawili sporo zdrowia na boisku i należą się im za to pochwały.
Nie wiem, czy w polskiej lidze jest drużyna, która umie naprawdę dobrze grać atakiem pozycyjnym. Na tak zmasowaną obronę Górnika naprawdę ciężko było nam piłkę rozegrać. Podpowiadaliśmy z Darkiem Dźwigałą zawodnikom, żeby grali po ziemi, szybciej, żeby zgubić przeciwnika. Udało nam się jedną bramkę strzelić, szkoda że nie udało się drugiej ale musieliśmy być naprawdę czujni bo napastnicy Górnika mają ogromny potencjał. Bardzo fajne spotkanie, oby więcej takich w lidze.

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze1:1 (0:1)

Bramki: Arkadiusz Milik (37), Maciej Makuszewski (58)

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ugochukwu Ukah, Michał Pazdan, Rafał Grzyb. Górnik Zabrze: Bartosz Iwan. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Rafał Grzyb (85). Czerwona kartka - Górnik Zabrze: Krzysztof Mączyński (39-faul).

Jagiellonia Białystok: 30. Łukasz Skowron - 17. Alexis Norambuena, 19. Ugochukwu Ukah, 15. Thiago Cionek, 16. Luka Pejović - 8. Tomasz Kupisz, 5. Tomasz Bandrowski, 4. Michał Pazdan, 7. Maciej Makuszewski - 6. Dawid Plizga - 11. Nika Dzalamidze. Trener: Tomasz Hajto.

Górnik Zabrze: 28. Łukasz Skorupski - 24. Michał Bemben, 26. Adam Danch, 5. Oleksand Szeweluchin, 22. Seweryn Gancarczyk - 14. Prejuce Nakoulma, 19. Mariusz Przybylski, 29. Krzysztof Mączyński, 10. Konrad Nowak - 38. Bartosz Iwan - 99. Arkadiusz Milik. Trener: Adam Nawałka.

Sędza: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 4 353.

ah