Z ustaleń Gazety Wyborczej wynika, że ojciec premiera zainteresował się sprawą w pierwszej połowie kwietnia, gdy GetBack, wiodąca na rynku spółka windykacyjna, zaczęła mieć poważne problemy finansowe. Jak pisze gazeta, GetBack rozpaczliwie szukała wsparcia ze strony dwóch wielkich państwowych podmiotów - PKO BP i Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jak podkreślił Kornel Morawiecki, prezes firmy GetBack poprosił go o spotkanie. - Raz się z nim widziałem. Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy i prosił o pomoc. Zadzwoniłem wtedy do syna, spytałem go o tę sprawę, mówiłem mu, że jest groźba upadku tej firmy i Mateusz powiedział mi, żebym się tym nie interesował. Na tym się skończyło – tłumaczył Morawiecki.
Dodał, że "wiele osób przychodzi do niego z prośbą by coś im załatwił u premiera". - Ludzie mają nadzieję, że przeze mnie coś więcej uzyskają. Bardzo się cieszę gdy czasem uda mi się komuś pomóc, ale nie jest to moja rola i staram się jej unikać - wyjaśnił.
Spółka GetBack powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack SA zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack SA. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano spółka GetBack podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona „ze wszystkimi zaangażowanymi stronami”. PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.
W kolejnych dniach Prokuratura Krajowa informowała, że „do Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konrada K., byłego prezesa GetBacku, oraz Annę P., byłego wiceprezesa tej spółki”. Miało ono polegać m.in. na podawaniu do publicznej wiadomości nieprawdziwych, istotnych informacji oraz rozpowszechniania ich za pośrednictwem mediów.
KNF skierowała też w sprawie GetBack kolejne zawiadomienie, w którym, jak informował poniedziałkowy „Dziennik Gazeta Prawna”, podejrzewa zarząd spółki m.in. o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.
Kornel Morawiecki odniósł się także podczas wywiadu w Polskim Radiu 24 do obecnej sytuacji politycznej i premierostwa jego syna, Mateusza Morawieckiego. – Gospodarczo idzie całkiem nieźle. Konsumujemy efekt finansowy odebrania znacznych środków nieuczciwym podatnikom jeśli chodzi o płacenie VAT-u. Martwię się jednak o protestujących w Sejmie. To rzeczywiście biedni ludzie jednak wydaje mi się, że nie stać na razie naszego kraju by spełnić ich żądanie, by każdemu niepełnosprawnemu do końca jego życia dawać 500 zł – stwierdził.
Jego zdaniem, protest jest „podkręcany przez niektórych posłów”. - Pamiętam groźby, że jak postulaty nie będą spełnione, to będą protesty do NATO. Z jednej strony dla świata jest to zgrzytem, z drugiej strony pokazujemy, że można u nas protestować, zajmować miejsce w Sejmie. W innych krajach nie można tak protestować. Pod tym względem nasza demokracja jest dojrzalsza – oznajmił Marszałek Senior.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Stanisław Janecki.
Polskie Radio 24/pr/PAP
____________________
Data emisji: 25.05.18
Godzina emisji: 7:38