Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 20.02.2017

Pakiet wierzycielski pomoże firmom szybciej zlikwidować zatory płatnicze i odzyskać należności?

Co trzecia firma z powodu opóźnionych przez kontrahentów płatności traci rocznie do 20 tysięcy złotych, co dziesiąta nawet powyżej 50 tysięcy, a niemal połowa nie umie w ogóle oszacować ponoszonej straty.
Posłuchaj
  • Kłopoty mają przede wszystkim małe firmy, a nie te duże i nie mikrofirmy – podkreśla Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Liczba niewypłacalności z różnych przyczyn i na różnych kontynentach będzie rosnąć – uważa Grzegorz Błachnio z Euler Hermes. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • To oczywiście nie koniec rozbudowywania pakietu. Ministerstwo Finansów rozważa dołączanie kolejnych należności do tego rejestru – dodaje Luiza Modzelewska, zastępca dyrektora Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Bardzo ważnym elementem pakietu wierzycielskiego jest utworzenie rejestru należności publiczno-prawnych – podkreśla Luiza Modzelewska, zastępca dyrektora Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W pakiecie wierzycielskim są większe możliwości oceny wiarygodności płatniczej kontrahenta – wyjaśnia Luiza Modzelewska, zastępca dyrektora Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ministerstwo Rozwoju zaproponowało tzw. pakiet wierzycielski, który daje firmom narzędzia do badania wiarygodności płatniczej kontrahentów. To krok w dobrym kierunku – uważa Jakub Binkowski z ZPP. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W takiej sytuacji Ministerstwo Rozwoju szykuje pakiet wierzycielski, który ma ułatwić dochodzenie należności. Bardzo ważnym elementem pakietu jest utworzenie Rejestru Należności Publicznoprawnych, czyli także zaległości wobec urzędów skarbowych.

Branża budowlana liderem zaległości

Blisko połowa przedsiębiorców ma dziś problemy z terminowym odzyskiwaniem płatności od swoich kontrahentów. Największe zaległości, na blisko 4 mld złotych, ma branża budowlana.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

– Z prowadzonych badań wynika, że niewiele, bo tylko 19 proc. firm spodziewa się, że będzie lepiej. Analizujemy sektory, czyli usługi, produkcję i handel, oraz branże, w tym wypadku to budownictwo. A pytamy o zaległości i mikrofirmy, zatrudniające do 10 osób, i małe firmy, zatrudniające od 10 do 50 osób, oraz duże firmy. I najbardziej narzekają średnie firmy, może dlatego, że mikrofirmy nie mają aż tak wielu kontrahentów, którzy im nie płacą. W rankingu liderem zaległości jest budownictwo, potem dopiero jest handel, usługi i produkcja. A kłopoty mają przede wszystkim małe firmy, a nie te duże i nie mikrofirmy – podkreśla gość Jedynki Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

Sławomir Grzelczak Liderem zaległości jest budownictwo, potem dopiero jest handel, usługi i produkcja.

W handlu – wielkie kłopoty

Chociaż to małe firmy mają kłopoty, to jednak skala zaległości, jest ogromna.

– W handlu te zaległości wynoszą około 1 mld złotych, a w budownictwie to jest czterokrotnie więcej. Jeśli chodzi o handel, to jest on zróżnicowany, bo 4 proc. firm z 540 tys. działających, rzeczywiście zalega. Handel zatrudnia 2 mln pracowników. Jednak są takie sektory w handlu, w których jest dużo gorzej, aniżeli wynikałoby to z oficjalnych statystyk. Mówimy tu np. o handlu alkoholem, gdzie jedna na dziesięć firm ma ewidentne problemy z płaceniem – wyjaśnia Sławomir Grzelczak.

I dodaje, że podobna sytuacja, choć już nie taka zła, jest ze stacjami paliw. W zasadzie są one stabilne, takie jest wrażenie, może czasem zmieniają logo, ale niestety też nie są zbyt dobrymi płatnikami. 

Sławomir Grzelczak Łączne długi stacji paliw są dosyć wysokie, ok. 100 mln złotych.

– Ich łączne długi są dosyć wysokie, bo to jest ok. 100 mln zł z tego miliarda przypadającego na cały handel, a słabo płaci co czternasta stacja. I jest jeszcze parę takich branż, w ramach handlu, które też nie wypadają zbyt dobrze. Jest to handel owocami, gdzie jest prawie 100 mln zł zaległości, sklepy ze sprzętem komputerowym, muzycznym, medycznym, ortopedycznym – wylicza gość radiowej Jedynki.

Meblarstwo też tonie w długach

Także  branża meblarska ma wiele zaległości płatniczych, mimo że Polska jest czwartym na świecie eksporterem i ubiegły rok był dla branży rekordowy. Nie płaci co szósta duża firma i co 22. mała firma.

Sławomir Grzelczak Nie płaci co szósta duża firma i co 22. mała firma meblarska.

– Duże firmy są gorszymi płatnikami, a te mniejsze raczej narzekają, że im się nie płaci, ale same w miarę dobrze płacą. A meblarstwo to już nie jest raczej handel, a produkcja, i to duża. Polska jest w pierwszej piątce eksporterów na świecie, jako kraj. Branża meblarska to 32 tys. firm, zatrudniających 150 tys. osób, a długi na firmę są dosyć wysokie, i te długi narastają – ocenia Sławomir Grzelczak.

Pakiet wierzycielski na ratunek

Przeszło 86 proc. ankietowanych przez PARP na zlecenie Ministerstwa Rozwoju uznało, że problem zatorów płatniczych wymaga interwencji ustawodawcy. I Ministerstwo Rozwoju szykuje dla nich pakiet wierzycielski. Jednym z rozwiązań, które ma pomóc zmniejszyć zatory płatnicze, są znacznie większe niż do tej pory możliwości oceny wiarygodności płatniczej potencjalnego kontrahenta.

Luiza Modzelewska Będą większe możliwości oceny wiarygodności płatniczej potencjalnego kontrahenta.

– Zwiększamy te możliwości m.in. przez wymianę informacji między biurami informacji gospodarczej. Bo gdybyśmy dzisiaj chcieli uzyskać informację z 5 działających na rynku biur, to do każdego musielibyśmy się zwrócić z osobnym wnioskiem. A jedną ze zmian, która jest w pakiecie wierzycielskim, jest możliwość zwrócenia się do jednego z nich, ale uzyskanie informacji także ze wszystkich pozostałych – wyjaśnia Luiza Modzelewska, zastępca dyrektora Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju.

W pakiecie wierzycielskim są również rozwiązania dotyczące zabezpieczeń i egzekucji. Na przykład możliwość udostępnienia informacji o tym, jakich składników majątku dłużnik się wyzbył z pokrzywdzeniem wierzycieli.

Rejestr Należności Publicznoprawnych

Taki jeden wniosek w sprawie informacji to na pewno duże ułatwienie, a dodatkowo powstanie także Rejestr Należności Publicznoprawnych, czyli także zaległości np. wobec urzędów skarbowych czy ZUS.

Sławomir Grzelczak W rejestrze będą ujawniane długi od 5 tys. zł wzwyż.

– Ten rejestr jest długo wyczekiwany, ponieważ w nim zostaną też ujawnieni dłużnicy, którzy nie płacą podatków. I tam jest ok. 35 mld zł dłużników, podzielonych równo na konsumentów i przedsiębiorstwa, i to dobrze, że będą tam ujawnione długi. Ale są jeszcze ważne dla przedsiębiorców szczegóły do dopracowania. Otóż w rejestrze będą ujawniane długi od 5 tys. zł wzwyż. Uważamy, że powinno być to niżej, ponieważ jeśli jest to 5 tys. zł, to będzie to tylko zaświadczenie o tym, że ktoś nie zalega więcej niż te 5 tys. zł. A przecież przedsiębiorcy, którzy muszą iść do urzędu skarbowego po zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami, mogliby wziąć raport z biura informacji gospodarczej i pokazać kontrahentowi. Jeśli tam będzie to ograniczenie, to kontrahent i tak zażąda zaświadczenia ze skarbówki. Dlatego dyskutujemy w komisjach sejmowych, aby te długi były ujawniane od np. 500 zł, albo chociaż od tysiąca – zaznacza gość radiowej Jedynki. 

Taniej w sądach

 Są też inne zmiany, jak choćby łatwiejsze dochodzenie wierzytelności przed sądem.

– Zwiększamy dwukrotnie próg kwotowy roszczeń, których można dochodzić w uproszczonym postępowaniu przed sądem, tym krótszym i mniej sformalizowanym. Mamy też istotne zmiany dotyczące postępowania grupowego, które trochę odblokują pozwy zbiorowe, bo dzisiaj zbyt długo są one rozpatrywane w sądzie. Przez wiele miesięcy sądy zajmują się kwestiami formalnymi, a nie meritum sprawy – podkreśla Luiza Modzelewska. 

Luiza Modzelewska W postępowaniu uproszczonym będzie można dochodzić należności do 20 tys. zł, a nie jak dzisiaj do 10 tys. zł.

Chodzi o to, że w postępowaniu uproszczonym będzie można dochodzić należności do 20 tys. zł, a nie jak dzisiaj do 10 tys. zł, co jest mniej kosztownym rozwiązaniem dla przedsiębiorców. Próg ten nie był zmieniany od 2005 r. A jednocześnie odciąży to sądy powszechne.

Krótszy termin oczekiwania na wpis

Kolejna zmiana to zamiast czekania 60 dni na wpisanie do rejestru biura informacji gospodarczej, teraz to będzie tylko 30 dni.

– A to jest bardzo ważne, bo im szybciej wpiszemy dłużnika, tym większą szansę mamy na to, że odzyskamy swoje pieniądze. A ta „odzyskiwalność” po wpisie jest w okolicach 80 proc., i kiedy skróci się ten termin, to jeszcze wzrośnie – zauważa Sławomir Grzelczak.

Sławomir Grzelczak Im szybciej wpiszemy dłużnika, tym większą szansę mamy na to, że odzyskamy swoje pieniądze.

Będzie można także zapoznać się z informacją o bezskutecznych egzekucjach komorniczych, a tego jest parę milionów rocznie w Polsce. Bo warto wiedzieć, przeciwko której firmie toczyło się takie postępowanie.

Konsumenci z prawem do sprzeciwu

Natomiast jeśli chodzi o konsumentów, to będą oni mieli możliwość skutecznego sprzeciwu wobec wpisu do biura informacji gospodarczej. To nie jest dobre dla wierzyciela, ponieważ będzie on musiał z tymi sprzeciwami w różny sposób dyskutować.

– Ponieważ Ministerstwo Rozwoju chce bardziej na poziom biur informacji gospodarczej przenieść dyskusję, czy wpis jest zasadny, czy też nie. Jest to więc taka łyżka dziegciu do tej beczki miodu – dla wierzyciela – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

I jeszcze są prowadzone rozmowy na temat możliwości monitorowania konsumenta, bo w tej chwili zgoda jest ważna przez 30 dni, a chodzi o bezterminową, co jest istotne w przypadku kredytów ratalnych. Wierzyciel powinien bowiem znać sytuację finansową dłużnika do końca okresu spłaty.

Niewypłacalność to problem globalny

Zgodnie z prognozami w tym roku liczba przypadków niewypłacalności w skali całego świata powinna wzrosnąć o 1 procent.

– Sama zmiana procentowa wydaje się nieduża, natomiast jest to wzrost po siedmiu latach spadku. Czyli pewien punkt zwrotny w sytuacji na świecie został przekroczony. Już w 2016 roku była widoczne, że ta tendencja do zmniejszania się liczby niewypłacalności i upadłości na świecie się kończy, bo było ich wtedy mniej o 2 proc. niż w 2015. A w tym roku już jesteśmy po drugiej stronie,\ i spodziewamy się, że ta liczba niewypłacalności z różnych przyczyn i na różnych kontynentach będzie rosnąć – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24 Grzegorz Błachnio z Euler Hermes.

Grzegorz Błachnio Już w 2016 roku było widoczne, że tendencja do zmniejszania się liczby niewypłacalności i upadłości na świecie się kończy.

Firmom przede wszystkim utrudnia życie niska rentowność.

– Także tendencje inflacyjne globalnie będą częstsze. I one nie pomogą finansom przedsiębiorstw, nie pomogą zwiększyć marży, bo równolegle rosną wtedy koszty zaopatrzeniowe i rośnie presja płacowa. Czyli koszty przedsiębiorstw będą rosły – podkreśla Grzegorz Błachnio.

Mapa największych zagrożeń

Największy wzrost niewypłacalności występuje w Ameryce Południowej i to już piąty rok z rzędu. Ale także w Azji, gdzie tzw. katar chińskiej gospodarki, czyli przestawienie się z modelu czysto produkcyjnego i eksportowego na model konsumpcji wewnętrznej, usług jednak ma odbicie w regionie. Do tego dochodzą jeszcze problemy kilku innych rynków wschodzących, jak Argentyna, Brazylia, Wenezuela, czy także Rosja.

Grzegorz Błachnio Największy wzrost niewypłacalności występuje w Ameryce Południowej i to już piąty rok z rzędu.

– To wpływa na to, że wzrosty niewypłacalności na rynkach wschodzących są dosyć duże. Ale wzrost niewypłacalności wystąpi także w Stanach Zjednoczonych i to po wielu latach spadku. Zagadką jest natomiast reakcja Europy – uważa gość Polskiego Radia 24.

Co będzie z Europą?

Dotychczas nasz kontynent radził sobie dobrze. W roku 2016 ten wskaźnik niewypłacalności spadł o 5 proc.

– Ale spodziewamy się, że wspowolnienie na rynkach światowych, spadek inwestycji, czyli spadek popytu np. na maszyny europejskie, ostrzejsze warunki finansowania, spadająca rentowność przedsiębiorstw i sytuacja na innych rynkach sprawi, że w tym roku w Europie poprawa liczby niewypłacalności będzie już tylko symboliczna. Czyli nasze gospodarki jeszcze się bronią, ale już coraz słabiej – ocenia Grzegorz Błachnio.

Efekt domina, czyli upadek gigantów

Ta obrona będzie zapewne coraz trudniejsza, ponieważ najdynamiczniej rosną problemy firm dużych. W gospodarce niemieckiej, choć liczba niewypłacalności, czyli bankructw i postępowań naprawczych, nie zwiększa się, to okazało się, że straty wzrosły o 50 proc.

– Ponieważ liczbowo nic się nie zmienia, ale pod względem wartości wzrosły bardzo straty, gdyż upadały firmy coraz większe. I to samo ma miejsce w gospodarce światowej. Przez pierwsze trzy kwartały roku ubiegłego liczba niewypłacalności firm największych, o obrotach powyżej 50 mln euro, na świecie wzrosła o 45 proc. I w ślad za tym rosną też straty innych, ponieważ te firmy mają wielu dostawców, ich problemy powodują efekt domina – tłumaczy gość Polskiego Radia 24.

Grzegorz Błachnio Liczba niewypłacalności firm największych, o obrotach powyżej 50 mln euro, w 2016 roku na świecie wzrosła o 45 proc.

Wśród 2 tys. tych największych firm na świecie pod względem obrotów, około 160 – 180 to są firmy państwowe.

– I na rynkach wschodzących, te firmy mimo takiej formy właścicielskiej, czyli nieograniczonego dostępu do kredytowania, mają też wielkie problemy, a z racji skali działania te ich problemy, nawet niezakończone formalnie niewypłacalnością czy upadłością, powodują wielkie turbulencje na rynkach. Tak jest już np. w Chinach, czy w Brazylii – zaznacza Grzegorz Błachnio.

Dlatego tak ważne są nowe rozwiązania proponowane przez Ministerstwo Rozwoju. Większość tych regulacji ma wejść w życie 1 czerwca 2017 r. Wejście w życie przepisów dotyczących Rejestru Należności Publicznoprawnych jest planowane, co do zasady, od 1 stycznia 2018 r., a zmian dotyczących działania biur informacji gospodarczych – od 1 czerwca 2018 r.

Sylwia Zadrożna, Aleksandra Tycner, Małgorzata Byrska