Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Anna Wiśniewska 21.03.2017

Zakaz handlu w niedziele przyniesie więcej szkody niż pożytku?

Rada Ministrów we wtorek, 21 marca, dała zielone światło do dalszych prac nad obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Rząd zgłosił jednak kilkanaście uwag.
Posłuchaj
  • Na zakaz handlu w niedziele należy też patrzeć z punktu widzenia potrzeb budżetu państwa, podkreśla w radiowej Jedynce Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO Banku Polskim (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Polskiego Radia)
  • Dla samego handlu zakaz będzie obojętny, natomiast negatywnie odbije się na usługach wokół handlu, mówi w Polskim Radiu 24 Mateusz Walewski, starszy ekonomista w PwC (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Nie dojdzie do likwidacji miejsc pracy, tylko do uzupełnienia braków w handlu, uważa Waldemar Dubiński, zastępca przewodniczącego Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zakaz handlu w niedziele obowiązuje w Niemczech i Austrii, zauważa Waldemar Dubiński, zastępca przewodniczącego Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Docelowo wszystkie niedziele powinny być wolne i do tego dążymy, Natomiast okres dojścia do tego pozostaje kwestią otwartą , mówi Waldemar Dubiński, zastępca przewodniczącego Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Według badań przeprowadzonych przez PwC ograniczenie handlu w niedziele zmniejszy wpływy do budżetu o 2 mld zł z racji PIT i CIT, mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • 42 proc. ankietowanych przez nas przedsiębiorców obawia się spadku obrotów na skutek wejścia zakazu handlu w niedziele, mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Zgodnie z projektem „Solidarności” zakaz handlu w niedziele miałby dotyczyć większości placówek handlowych, chociaż przewidziano szereg odstępstw. I tak handel mógłby się odbywać w dwie kolejne niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca.

W wigilię Bożego Narodzenia (chyba, że przypada w niedzielę) oraz w Wielką Sobotę "handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych" mogłoby się odbywać do 14:00.

Ze strony ministrów pojawiły się także sugestie, by zakaz nie dotyczył handlu w internecie, placówek pocztowych, oraz sklepów na lotniskach i dworcach.

Straty dla budżetu

Renata Juszkiewicz Według badań przeprowadzonych przez PwC ograniczenie handlu w niedziele zmniejszy wpływy do budżetu o 2 mld zł z racji PIT i CIT.

Ograniczeniom sprzeciwia się Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Jej prezes Renata Juszkiewicz potwierdza, że przeprowadzone wcześniej analizy dotyczące następstw zakazu handlu w niedziele dowodzą powstania dużych strat dla budżetu.

- Według badań przeprowadzonych przez PwC ograniczenie handlu w niedziele zmniejszy wpływy do budżetu o 2 mld zł z racji PIT i CIT – mówi ekspertka.

Te obawy dotyczące strat dla budżetu podziela Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO Banku Polskim.

Mariusz Adamiak 2/3 budżetu to wpływy z VAT i akcyzy.

-  Jeśli chodzi o wprowadzenie zakazu i jego skalę, bo to też jest jeszcze przedmiotem rozmów i analiz, warto zwrócić uwagę na różnego rodzaju konsekwencje ekonomiczne, które na tym etapie mogą być ryzykowne. Przez ostatni rok rząd wprowadził cały szereg prorodzinnych inicjatyw, flagowy program „Rodzina 500+”, ale także pewien aspekt rodzinny ma obniżenie wieku emerytalnego, seniorzy będą mogli więcej czasu spędzić z wnukami, czy nawet program Mieszkanie+, który też jest przecież nastawiony na to, żeby młodzi ludzie mogli zakładać rodziny. To wszystko wiąże się z bardzo dużymi wydatkami, które budżet musi udźwignąć. Te kolejne lata nie będą zatem dla budżetu łatwe. W tym kontekście warto pamiętać, że wpływy z handlu są podstawą wpływów z VAT. Na nich właśnie budżet się opiera. 2/3 budżetu to wpływy z VAT i akcyzy. Tutaj ewentualny uszczerbek, który jest bardzo prawdopodobny w przypadku ograniczenia handlu w niedziele, mógłby budżetowi zaszkodzić – przewiduje gość radiowej Jedynki.

Okres próbny?

Dlatego zdaniem Mariusz Adamiaka warto byłoby wprowadzić ewentualne ograniczenia stopniowo i sprawdzić, jakie przyniosą skutki.

-  Można by przetestować wtedy, z czym to się wiąże, z jakimi uszczerbkami dla budżetu i jakimi w ogóle skutkami ubocznymi, które zapewne pojawią się w przypadku wprowadzenia takiego zakazu – zaznacza Mariusz Adamiak.

Docelowo konieczne  jest wprowadzenie zakazu pracy w niedziele, jednak możliwy jest okres przejściowy, uważa Waldemar Dubiński, zastępca przewodniczącego Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”.

Waldemar Dubiński Docelowo wszystkie niedziele powinny być wolne i do tego dążymy. Natomiast okres dojścia do tego pozostaje kwestią otwartą.

- W okresie przejściowym możemy założyć takie rozwiązanie, żeby pracodawcy, jak i ci, którzy korzystają z tych sklepów, oswoili się z myślą, że będą te sklepy zamykane. Zobaczymy, jakie będą wyniki finansowe, czy to się tak naprawdę opłaca, czy nie, i jak ułożyć zatrudnienie – mówi Waldemar Dubiński. – Docelowo wszystkie niedziele powinny być wolne i do tego dążymy. Natomiast okres dojścia do tego pozostaje kwestią otwartą – dodaje.

Pracownicy boją się o miejsca pracy…

Jak ostrzega Renata Juszkiewicz, zakaz handlu w niedziele będzie skutkować nie tylko stratami dla budżetu, ale i likwidacją wielu miejsc pracy.

- Z całą pewnością będzie to miało wpływ na spadek obrotów sieci handlowych i sklepów, co przełoży się bezpośrednio na sytuację na rynku pracy. Oczywiście są mniejsze miejscowości i miasta, w których o pracę jest najtrudniej. Dlatego osobom o niskich kwalifikacjach zawodowych, czy też osobom po 50. roku życia będzie bardzo trudno znaleźć pracę. Szacunki podają, że będą zwolnienia na poziomie 40 do 60 tys. osób – mówi ekspertka. – W tym kontekście bardzo ważna jest praca dla studentów, którzy chcą realizować swoje cele edukacyjne i bardzo chętnie pracują w niedziele – dodaje.

Z taką opinią nie zgadza się jednak Waldemar Dubiński.

- Dzisiaj brakuje ludzi w handlu, więc ten brak zostanie również wypełniony tym, że przez jeden dzień, czyli w niedzielę, nie będą ci ludzie pracowali. Zakaz wpłynie więc nie na zwolnienie, tylko na uzupełnienie braków – uważa ekspert.

Według Mateusza Walewskiego, starszego ekonomisty w PwC, paradoksalnie dla samej branży handlowej ten zakaz może nie przynieść wielu strat, dlatego że handel przeniesie się na inne dni tygodnia, natomiast negatywnie odbije się na usługach wokół handlu, gdzie często pracują osoby, które tej pracy najbardziej potrzebują.

- Są to osoby najsłabsze na rynku pracy, jak pracownicy ochrony, czy usług sprzątających. Te z nich, które pracują dla handlu, stracą 1/7 swojej pracy. O ile handel w swojej znakomitej większości przeniesie się na inne dni, o tyle te usługi się nie przeniosą - mówi gość Polskiego Radia 24.

Wprowadzając zakaz handlu w niedziele, warto wziąć pod uwagę, że nie wszystkim ta praca w święto doskwiera, dodaje Mariusz Adamiak.

- Są chociażby studenci, część emigrantów, którzy na pewno też by chętnie tę pracę podjęli. To z punktu widzenia gospodarki byłoby korzystne, a z punktu widzenia życia naszych rodaków w żaden sposób by go nie zakłócało – zaznacza rozmówca Jedynki.

… właściciele sklepów o obroty

Pełni obaw co do zakazu handlu w niedziele są również właściciele sklepów, szczególnie tych mniejszych. Jak podkreśla Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, wyniki badania poglądów właścicieli sklepów, przeprowadzone jesienią ubiegłego roku pokazują niechęć większości z nich do wprowadzenia zakazy handlu w niedziele.

Maciej Ptaszyński 42 proc. ankietowanych właścicieli sklepów obawia się spadku obrotów na skutek wejścia zakazu handlu.

- Badanie przeprowadziliśmy na przełomie września i października ubiegłego roku, czyli już po złożeniu projektu w Sejmie. W badaniu wzięło udział ponad 5,7 tys. niezależnych właścicieli sklepów spożywczych, zarówno zrzeszonych w sieciach franczyzowych czy partnerskich, jak i niezrzeszonych w żadnej sieci – wyjaśnia Maciej Ptaszyński. – Jeżeli chodzi o wpływ zakazu na działanie sklepu, to 42 proc. ankietowanych obawia się spadku obrotów na skutek wejścia zakazu handlu, a jedynie 18 proc. ankietowanych przedsiębiorców twierdzi, że zakaz handlu w niedziele przyczyni się wzrostu obrotów. Poza tym ponad 56 proc. przedsiębiorców stwierdziło, że ograniczenie handlu w niedziele spowoduje odpływ konsumentów albo do dyskontów, albo do punktów, które pozostaną w niedziele czynne. 57 proc. przedsiębiorców zwróciło też uwagę na negatywne konsekwencje zamknięcia hurtowni w niedziele i poniedziałki rano, o czym również mówi projekt ustawy – dodaje.

Zyskają sklepy internetowe?

W całej tej dyskusji dotyczącej ograniczenia handlu w niedziele warto zwrócić uwagę również na sprzedaż w internecie, dodaje Mariusz Adamiak.

- Wtedy, kiedy ludzie nie będą mogli pójść fizycznie do sklepu, pewnie część z nich zdecyduje się na kupowanie w internecie. Warto więc zdawać sobie sprawę z konsekwencji. Po pierwsze handel internetowy zatrudnia mniej ludzi, to są przede wszystkim ci, którzy pracują w szeroko rozumianej logistyce. Po drugie handel internetowy często prowadzony jest przez firmy niezarejestrowane w Polsce, co powoduje, że tych wpływów do budżetu u nas nie ma, bo to jest wówczas import – podkreśla ekspert.

Zamiast zakazu handlu podwyżka pensji…

Zatem być może lepszym rozwiązaniem niż zakaz handlu byłoby podwyższenie wynagrodzeń za pracę w niedziele, puentuje Mariusz Adamiak.

- Są na to szanse, dlatego że mamy rekordowo niskie bezrobocie, również od co najmniej dwóch lat szybko rosną płace i w tym roku nie będzie inaczej. Rynek staje się coraz bardziej rynkiem pracownika, chociaż do doskonałości jeszcze wiele brakuje. O znalezienie pracy jest jednak łatwiej niż do tej pory, więc ta pozycja negocjacyjna pracowników jest zdecydowanie mocniejsza i oni mogą więcej wymagać od swoich pracodawców, także tych, którzy zatrudniają ich w handlu. Myślę, że rzeczywiście w tym momencie jest dużo mniej takich przypadków, gdy ludzie muszą koniecznie pracować w handlu, bo nie mogą znaleźć zatrudnienia gdzieś indziej. To jest najlepszym rozwiązaniem, że pracują tylko ci, którzy chcą, a niektórzy muszą – podkreśla gość Jedynki.

Zgadza się z tym Mateusz Walewski.

Mateusz Walewski Pracownicy w Polsce mają w tej chwili większą swobodę wyboru miejsca pracy, niż jeszcze kilkanaście, czy nawet kilka lat temu.

- To się wydaje dobrym rozwiązaniem. W tej chwili mamy dobrą sytuację na rynku pracy. Pracownicy w Polsce mają w tej chwili większą swobodę wyboru miejsca pracy, niż to było jeszcze kilkanaście, czy nawet kilka lat temu – przyznaje gość Polskiego Radia 24.

… albo ograniczenie czasowe

Jak dodaje Mateusz Walewski, warto rozważyć również rozwiązanie brytyjskie, gdzie zakaz handlu obowiązuje tylko do pewnej godziny.

- U nas mogłoby to być południe. To wydawałoby się bardzo rozsądne ponieważ pozwalałoby zrealizować obowiązki religijne i spędzić czas z rodziną, a jednocześnie nie zamykałoby drogi do sklepów tym, którzy akurat tak sobie wyobrażają spędzanie wolnego czasu – uważa gość Polskiego Radia 24.

Przykład innych krajów

Polska chce wprowadzić zakaz handlu w niedziele, tymczasem inne kraje europejskie robią zupełnie odwrotnie. Najwięcej takich restrykcji mamy w Niemczech, w Szwajcarii i Austrii, ale też coraz więcej państw europejskich rozluźnia te zakazy.

 - Np. w Hiszpanii czy we Francji jest taki ogólny zakaz, ale bardzo wiele swobody pozostawiono samorządom w przypadku Hiszpanii, a w przypadku Francji jest 500 wyjątków od tego zakazu, więc właściwie jest on tam niezauważalny – zaznacza Mateusz Walewski.

Węgry w marcu 2015 roku wprowadziły zakaz handlu w niedziele, ale po przeprowadzeniu badań, które pokazały niezadowolenie społeczeństwa, już w kwietniu 2016, czyli rok później wycofały się z niego.

- Wycofano się z tego zakazu na skutek protestów społecznych, nawet wśród zwolenników partii rządzącej – zauważa w Polskim Radiu 24 Mateusz Walewski.

Jak wynika z analizy 30 krajów Europy, przygotowanej przez PwC, daje się zaobserwować trend liberalizacji prawa dotyczącego zakazu handlu w niedziele. Najnowsi członkowie Unii Europejskiej zwykle nie nakładali w przeszłości ograniczeń. Dojrzałe europejskie gospodarki sięgały po tego rodzaju zakaz wcześniej, jednak z czasem rozluźniają go, zezwalając na większą swobodę w handlu.

Sylwia Zadrożna, Błażej Prośniewski, Dariusz Kwiatkowski, Anna Wiśniewska