Marcin Rola przypomniał, że podobne słowa w Auschwitz rok temu wygłosił prezydent Andrzej Duda i nikt ich nie krytykował. - Tego chyba wymagamy do naszych polityków, żeby bronili bezpieczeństwa obywateli. Wycinanie 10 sekund z 10-minutowego przemówienia to skrajna manipulacja – zaznaczył. Gość wskazywał, że "opozycja chwyta się głupich wstawek, bo nie ma czego i robi problem, który nie istnieje".
Adam Buła przypomniał, że fragment przemówienia premier przytoczył profil PiS na Twitterze, dlatego teraz "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę". Tłumaczył, że wypowiedź, o ile odrobinę niezręczna, nie ma takiego ładunku, jaki się jej przypisuje. – Kontekst jest niezręczny, jeśli bierze się pod uwagę, że można te słowa zinterpretować w ramach stanowiska polskiego rządu wobec uchodźców. Jednak to nie jest taka wypowiedź, która zasługuje na te wszystkie przymiotniki, które pojawiły się po drugiej stronie – ocenił.
W audycji była również mowa o działaniach Komisji Europejskiej wobec Polski i zbiorze zastrzeżonym IPN.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Jakub Jałowiczor.
Polskie Radio 24/PAP/ip
____________________
Data emisji: 17.06.2017
Godzina emisji: 11:15