Niemiecki rząd w grudniu przyjął projekt ustawy ułatwiającej wykwalifikowanym pracownikom spoza UE imigrację do Niemiec. Proponowane rozwiązanie ma zmniejszyć niedobór rąk do pracy, na który narzekają niemieccy przedsiębiorcy. Może też oznaczać, że Ukraińcy, pracujący w Polsce przeniosą się do naszego zachodniego sąsiada. Jak pokazują badania, 68 proc. Ukraińców przebywających w Polsce deklaruje, że jest gotowa wyjechać w najbliższym czasie do Niemiec. Tymczasem pracowników brakuje także w wielu polskich firmach.
- W Bundestagu jeszcze trwają prace nad ostatecznymi rozwiązaniami. W stosunku do naszych przepisów, Niemcy miały bardzo zaostrzone kryteria, jeśli chodzi o przyjmowanie pracowników z państw trzecich i udzielanie zezwoleń. Zmiany, które proponują, dotyczą wykwalifikowanych pracowników. Nie przewiduję, że będzie jakiś masowy odpływ obywateli ukraińskich z Polski – ze względu na bliskość Ukrainy do naszego kraju, związki kulturowe i łatwiejszą naukę języka dla Ukraińców. Oczywiście motywem, który może powodować wyjazd do Niemiec, jest różnica płac – powiedział w Polskim Radiu 24 Stanisław Szwed.
Jego zdaniem Polska w kwestii zatrudniania obcokrajowców ma "dosyć liberalne prawo". - Jeżeli popatrzymy na kraje unijne, to jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi ułatwienia przy zatrudnianiu cudzoziemców. Mamy możliwość krótkoterminowego zatrudniania w ramach oświadczeń, mamy tak zwaną dyrektywę sezonową, a także normalne zezwolenia na pracę – podkreślił wiceminister.
Jak dodał, opinie na temat zatrudniania cudzoziemców są w Polsce różne. - Z jednej strony są pracodawcy i ich presja na otwieranie się na rynek. Oni argumentują, że brakuje pracowników. Z drugiej strony mamy natomiast opinie ze związków zawodowych - że przyjmowanie zbyt dużej liczby osób z zagranicy wpływa na różne czynniki, w tym na wysokość wynagrodzeń – zaznaczył Stanisław Szwed.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiała Anna Grabowska.
Polskie Radio 24/bartos
--------------------------
Data emisji: 10.01.2019
Godzina emisji: 11.37