Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Jaremczak 27.12.2019

Witold Jurasz: awansowaliśmy w rankingu wrogów Rosji

- Był czas, że największymi wrogami Rosji byli Estończycy, Litwini i Gruzini, przez jakiś czas Brytyjczycy. Naczelnymi wrogami zawsze są Amerykanie, a Polacy na miejscach 5-6-7. Ostatnio awansowaliśmy. Zawsze twierdzę, że nie jesteśmy aż tak ważni jak nam się wydaje. Nie jesteśmy też aż tak nieważni jakby chcieli inni. Furia Władimira Putina dowodzi, że na pewno racji nie mają ci, którzy mówią, że w ogóle nic nie znaczymy - mówił w Polskim Radiu 24 Witold Jurasz z Ośrodka Analiz Strategicznych. 
Posłuchaj
  • Witold Jurasz o propagandzie Kremla (Temat dnia/Gość PR24)
Czytaj także

Władimir Putin ponowił zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego. Według prezydenta Rosji miał on obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki. - Łajdak, antysemicka świnia, inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się on (Lipski) z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i, co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego - mówił Putin, uczestnicząc w posiedzeniu kolegium kierowniczego ministerstwa obrony Rosji.

putin1200.jpg
"Świadomie manipuluje historią". Jastrzębowski o słowach Putina

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że adresatem propagandowej kampanii Putina jest Zachód. - Starą praktyką Rosji jest, żeby przestawiać Polskę jako naczelnego rusofoba. Chodzi o pokazanie na Zachodzie tym, którzy chcieliby się z Rosją porozumieć, że Polska znowu zawadza. Dlaczego zawadza? Bo jest irracjonalna - powiedział Witold Jurasz. Zauważył również, że Kreml odnotowuje niepowodzenia i klęski wizerunkowe na arenie międzynarodowej. - Nie udało się rzucić na kolana prezydenta Ukrainy jak życzył sobie tego Władimir Putin. Gdy Kreml nie odnotowuje sukcesów, to musi skupić uwagę społeczeństwa na tematach zastępczych. Polska idealnie się do tego nadaje - wyjaśniał. Dodał również, że jest to również próba przedstawienia Polski w antysemickim kontekście.   

"Łukaszenka wpisuje się w narrację gloryfikacji ZSRS"

Zdaniem prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki pakt o nieagresji pomiędzy III Rzeszą i ZSRR umożliwił powstanie Białorusi w jej dzisiejszych granicach. Łukaszenka zgodził z Władimirem Putinem, że to układ monachijski, a nie pakt Ribbentrop-Mołotow spowodował wybuch II wojny światowej. W wywiadzie dla rosyjskiego radia Echo Moskwy dodał od siebie, że "powinniśmy na Białorusi postawić pomnik Stalinowi, bo dzięki paktowi Ribbentrop-Mołotow było możliwe odrodzenie się Białorusi w dzisiejszych granicach".

Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył, że na Białorusi wszystko jest pomieszane. - To, że Łukaszenka powie, iż trzeba postawić pomnik Stalinowi nie oznacza, że równocześnie nie wykona w tym samym dniu jakichś gestów pod adresem Zachodu. To wszystko się łączy. Przyczyną wypowiedzi Łukaszenki jest to, że nie idąc na realne ustępstwa wobec Rosji, musi symbolicznie coś dawać Władimirowi Putinowi. Dlatego na przykład wpisuje się w jego narrację gloryfikacji Związku Sowieckiego - podsumował gość Polskiego Radia 24. 

Więcej w nagraniu.  

Audycja:"Temat dnia/Gość PR24"

Prowadzi: Antoni Trzmiel

Gość: Witold Jurasz 

Data emisji: 27.12.2019

Godzina emisji: 14.06