Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Barański 07.01.2020

Grodzki nawiązał do ks. Popiełuszki. Libicki: nie czyniłbym takich porównań

- Jest prowadzona nagonka na marszałka Tomasza Grodzkiego. Porównań z księdzem Jerzym Popiełuszką bym jednak nie czynił - powiedział w Polskim Radiu 24 Jan Filip Libicki, senator PSL.
Posłuchaj
  • Jan Filip Libicki: Były w mediach cztery informacje nt. Tomasz Grodzkiego. Żadna z nich nie podważa mojego zaufania do pana marszałka. ("Temat Dnia"/PR24)
Czytaj także

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wezwał we wtorek ABW do pomocy w związku z propozycją łapówki, która została złożona jego byłemu pacjentowi w zamian za fałszywe oczernienie go. Ponadto - jak informował jego pełnomocnik mec. Jacek Dubois - złożono w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Grodzki porównał się do ks. Popiełuszki. "Doświadczam nienawiści"

Marszałek Senatu przedstawił nagranie

Marszałek Senatu wraz ze swoim pełnomocnikiem wystąpili we wtorek na konferencji prasowej, podczas której, jak mówił Grodzki, przedstawił mechanizm zniesławiania go.

- Mam za sobą armię pacjentów, których kilka tysięcy leczyłem, ale nie chciałem korzystać z ich pomocy, ponieważ etyka lekarska nakazuje zachowanie tajemnicy w stosunku do moich pacjentów. Natomiast oni sami zaczęli zgłaszać się do mnie, aby odkłamać te haniebne oskarżenia - powiedział Grodzki.

Marszałek Senatu przedstawił nagranie dźwiękowe, na którym jego były pacjent ze szpitala w Zdunowie, Tadeusz Staszczyk, mówi o próbie przekupienia go w zamian za oczernianie Grodzkiego.

Trwa nagonka ma marszałka Grodzkiego

- Tomasz Grodzki jest dobrym marszałkiem Senatu. To jest mój marszałek. Dobrze zrobiłem, że na niego głosowałem - przekonywał w Polskim Radiu 24 senator PSL Jan Filip Libicki. Pytany przez Antoniego Trzmiela o zarzuty, które co jakiś czas pojawiają się w mediach, m.in. TVP Szczecin, dot. rzekomego przyjęcia łapówek, gość PR24 stwierdził, że "były w mediach cztery informacje nt. Tomasza Grodzkiego, żadna z nich nie podważa mojego zaufania do pana marszałka".

Jan Filip Libicki zauważył ponadto, że "zarzuty pod adresem prof. Tomasza Grodzkiego pojawiły się wtedy, gdy ten został marszałkiem Senatu", a wcześniej nikt ich nie formułował.

W audycji omówiono także jedno z doniesień prasowych. Kilka dni temu media opublikowały relację jednej z kobiet, która twierdzi, że jej ojciec wręczył prof. Tomaszowi Grodzkiemu 2 tysiące złotych. - Wręczył w gabinecie prywatnym. Można w gabinecie też pracować dla idei, ale to nie było w szpitalu - tłumaczył wówczas Tomasz Grodzki w programie "Tłit" na portalu wp.pl.

W PR24 Jan Filip Libicki odniósł się do tej sytuacji. - Jeżeli w prywatnym gabinecie, ktoś komuś zapłacił za prywatną usługę, to pytanie, czy zostało to zrobione w zgodzie z prawem? Skupiłbym się na tym, czy została wystawiona faktura? - pytał senator PSL.

Nie pobierał od pacjentów pieniędzy

Dziennikarze pytali marszałka Senatu, czy kiedykolwiek pobierał pieniądze od swoich pacjentów. Ten odparł, że wielokrotnie mówił i kolejny raz powtarza, że nie pobierał od pacjentów pieniędzy. - Nigdy nie pobierałem od pacjentów pieniędzy i nie żądałem żadnych pieniędzy za operacje ani nie uzależniałem żadnych czynności medycznych od wpłacenia pieniędzy - zapewniał.

Czytaj także:
joanna lichocka free 1200.jpg
Marszałek powinien się wytłumaczyć

Dopytywany o głosy osób podające, że przekazywali mu kwoty w wysokości 1,5 lub 2 czy 3 tys. zł oraz czy przyjmując pacjentów np. w prywatnym gabinecie, pobierał opłatę za konsultację medyczną, Grodzki podkreślił: "Ci pacjenci, jeżeli zechcą ujawnić swoje imię i nazwiska, do tej pory są anonimowi, będę przeze mnie pozwani".

Jak zaznaczył, czym innym jest opłata za wizytę w gabinecie, w którym był sporadycznie z uwagi na liczne obowiązki, od wpłaty "jakichś kwot, które padają".

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Wręczyłem Grodzkiemu 400 zł". Kolejny pacjent przerywa milczenie

Pytany, czy przyjmował pieniądze od pacjentów w swoim prywatnym gabinecie i czy to mogły być kwoty rzędu od 1,5 do 3 tys. zł, zapewnił: "Odpowiedź brzmi - nie. (...) Stawka w gabinecie, w momencie kiedy w nim przyjmowałem, a robiłem to niezwykle rzadko, była 150 lub 200 złotych za wizytę" - powiedział marszałek Senatu.

Audycja: "Temat dnia"

Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Jan Filip Libicki
Data emisji: 07.01.2019
Godzina emisji: 13.09

PR24/PAP/IAR/tb