"Istnieje podejrzenie, że wirus uciekł z laboratorium". Doradca Trumpa oskarża Chiny i WHO
Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że chciałby, aby Chiny odwiedzili amerykańscy śledczy, by przeprowadzić dochodzenie w sprawie epidemii koronawirusa. Dodał, że trwają w tej sprawie rozmowy z chińskimi władzami.
- Jeśli to był błąd, błąd to błąd. Ale jeśli są za to świadomie odpowiedzialni, wówczas powinny być konsekwencje - powiedział Trump cytowany przez agencję Bloomberg. Inni przedstawiciele amerykańskiej administracji zarzucali Chinom, że nie informowały przejrzyście o przebiegu epidemii.
Ukrywanie prawdy przez chińskie władze
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, który był gościem Polskiego Radia 24, podkreślił, że "pandemia koronawirusa narodziła się w Chinach".
Chińska propaganda i dezinformacja - to dopiero początek. Ekspert o tym, jak należy z nią walczyć
- Władze ukrywały to przez długi czas, co miało wpływ na tempo i skalę rozprzestrzeniania się infekcji. Obecnie COVID-19 najmocniej uderza w Stany Zjednoczone. Donald Trump wskazuje Chiny jako głównego odpowiedzialnego za tę sytuację - tłumaczył.
Chińska strefa wpływów
Politolog odniósł się również do tajemniczego zniknięcia Kim Dzong Una. Niektóre media podawały niepotwierdzone informacje, że jego życie jest zagrożone.
- Mamy również do czynienia z tajemniczym zniknięciem przywódcy Korei Płn., Kim Dzong Una. Korea Północna jest przecież strefą chińskich wpływów. To jest pewien punkt destabilizacji w obszarze zainteresowań chińskich. (...) Gra mocarstw, nie tylko Stanów Zjednoczonych i Chin, przeżywa obecnie bardzo dynamiczne turbulencje - podsumował ekspert Uniwersytetu Łódzkiego.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski (Uniwersytet Łódzki)
Data emisji: 30.04.2020
Godzina emisji: 11.36
PR24/PAP/pb