Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości liczą na to, że wszyscy polscy deputowani poprą wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Powodem są słowa Katariny Barley z Niemiec, która mówiła o konieczności "finansowego zagłodzenia" Węgier i Polski. "Słowa pełne pogardy, które nie powinny nigdy paść. Ta pani powinna odejść i przeprosić" - powiedział europoseł Tomasz Poręba. Jeszcze we wtorek na posiedzeniu grupy europejskich konserwatystów zaakceptowany zostanie wniosek ws. jej odwołania. Współprzewodniczący tej frakcji, Ryszard Legutko, złoży go na popołudniowym spotkaniu szefów wszystkich grup Europarlamentu.
"To porażająca kwestia". Prof. Grochmalski o wywiadzie Katariny Barley ws. praworządności w Polsce
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 istnieją podstawy do złożenia wniosku. - Wiceprzewodnicząca PE naruszyła nie tylko kwestie kultury, ale przede wszystkim zachowała się w sposób, który ma się nijak do traktatów europejskich. Mówi się o rządach prawa i suwerennej równości, państwo i jego obywatele są wartością, nie mogą więc być traktowani protekcjonalnie i przedmiotowo, a właśnie z tym mieliśmy do czynienia - powiedział prof. Czesław Kłak.
Wartość sama w sobie
Sędzia TS zwrócił uwagę, że dobrze stało, iż będzie musiała odbyć się debata nad tym wnioskiem. - Już to, że podniesione zostaną argumenty, że zostanie pokazane zachowanie, jest wartością samą w sobie. Główne frakcje w PE nie odcięły się od tych słów. Nie potępiły tej wypowiedzi. W przypadku wiceszefa PE Ryszarda Czarneckiego i Róży Thun mieliśmy konflikt interpersonalny. Jednak tym razem dwa państwa UE zostały postawione pod pręgierzem, potraktowane przedmiotowo. Pokazano, w jaki sposób należy na nie naciskać, co nie ma żadnego umocowania w traktatach. Mamy de facto do czynienia z podważeniem fundamentu funkcjonowania UE jako organizacji szanującej państwa członkowskie - tłumaczył.
Erozja UE
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że beneficjentami budżetu są obywatele UE. - Kogo można zagłodzić? Nie państwa, ale ludzi. Potraktowano nas jako argument przetargowy w grze politycznej, którego finałem ma być brak środków unijnych. Jeżeli wiceszefowa PE nie poniesie politycznych konsekwencji, to będziemy mieli do czynienia z erozją UE. Będzie się to charakteryzowało tym, że w przestrzeni medialnej można formułować daleko idące sądy, które dyskryminują. Jest to wykluczenie w skali makro. Skoro wartością są rządy prawa, to wiceprzewodniczący PE także zobowiązany jest prawa przestrzegać - podkreślił sędzia.
Absolutnym minimum - zdaniem prof. Czesława Kłaka - byłyby przeprosiny ze strony Katariny Barley. - Nawet to nie padło. Wiceszefowa PE tkwi w tej narracji, nie widzi niczego nagannego. Mieliśmy do czynienia z wypowiedzią wybitnie polityczną, która ujawnia mechanizm myślenia o funduszach europejskich. To nie jest tak, że Polska dostaje coś za nic. Porozumienie państw ma dawać wszystkim korzyści. Skoro wartością jest przy tym brak dyskryminacji i demokracja, to ta wypowiedź depcze standardy - stwierdził prawnik.
21:19 PR24_AAC 2020_10_06-11-36-32.mp3 Prof. Czesław Kłak o Katarinie Barley (Temat dnia/Gość PR24)
Jego zdaniem wypowiedź Barley może oddawać sposób myślenia o UE i relacjach z nowymi państwami, co ma się nijak do tego, czym UE być powinna.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia"/ PR24
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: prof. Czesław Kłak (prawnik, sędzia Trybunału Stanu)
Data emisji: 6.10.2020
Godzina emisji: 11.36
PR24