"Próba namaszczenia pomazańca". Publicysta o spotkaniu Tuska z Lempart
Do decyzji rządu przedstawionej przez ministra zdrowia odniósł się za pomocą Twittera były premier Donald Tusk. Napisał, że różnica między stanem wojennym a rządem PiS polega na tym, że wówczas w sylwestra zniesiono godzinę policyjną, a teraz ja przywrócono. Wpis wywołał falę wielu komentarzy.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 taki zabieg ma za zadanie podnieść emocje w społeczeństwie. - Chodzi tutaj o rozgrzewanie emocji, które i tak są bardzo mocno podrasowane. Chodzi przede wszystkim o podgrzewanie nastrojów do maksimum w nadziei, że uda się rozchwiać społeczeństwo polskie co mogłoby doprowadzić do zmian w polityce - powiedział dr Herudziński.
Ekspert został zapytany, czy takie działanie może zwiastować powrót byłego premiera na polską scenę polityczną. Zdaniem socjologa nie można odpowiedzieć na to jednoznacznie. - Co do gotowości to tego nie wiemy, natomiast co do możliwości można powiedzieć, że są nikłe. Samo podgrzewanie emocji i próba zaangażowania w to społeczeństwa polskiego może zaowocować nieoczekiwanymi zmianami. Myślę, że na takie zmiany bardziej liczy Donald Tusk - ocenił.