- Każdy artysta przez to przechodził, tylko niektórzy się po prostu do tego nie przyznają - twierdzi uczestnik naszej sondy ulicznej. Mowa o chałturze. Sprawa jest poważna i życiowa, bo przecież z wykonywania sztuki ludzie muszą się utrzymać, co nie jest takie łatwe.
Młodzi aktorzy są na to skazani
- Całe studia tak zarabiałem na życie. To jest normalne, każdy tak robi. Jeżeli nie ma idealnych warunków finansowych, to jesteśmy na to skazani - ocenia aktor Tomasz Kot.
Czy chałturzenie jest więc czymś bezsprzecznie negatywnym? Samo słowo pochodzi z języka rosyjskiego i oznacza niedbałą pracę, wykonywaną na boku. W języku angielskim nie znajdziemy takiego określenia.
Tomasz Łysakowski, zaproszony co Czwórki socjolog twierdzi, że na zachodzie przyjmowanie ponadprogramowych zleceń traktowane jest jak wartość, a nie coś z czym należałoby się kryć.
Może zamiast chałtura mówić job?
Słuchacz Czwórki zwrócił też uwagę, że w języku polskim brakuje stosownego słownictwa, bo w czasie rozmowy nikt nie będzie ciągle używał określenia "dodatkowa praca".
- Chałtura jest zdecydowanie czymś wstydliwym, raczej zostanie już pojęciem negatywnym - ocenia słuchacz - Wśród moich znajomych o dodatkowej pracy mówi się "job". Jeżeli ktoś traktuje coś poważnie, to jest to job; jeżeli ktoś coś odwala, to jest to chałtura.
Nie wiadomo, czy określenie job przyjmie się w naszym języku na stałe, ale na pewno na naszych oczach zmienia się skala i znaczenie słowa chałtura.
To nowe, zawodowe wyzwanie!
- Kiedyś chałturzyło się na boku, a dzisiaj najczęściej człowiek żyje z chałtury - mówi Łysakowski.
Podejście ludzi zależy też od skali wydarzenia. Tomasz Łysakowski podaje przykład: jeżeli ktoś wykona tą samą piosenkę w remizie za dwa tysiące złotych i na wielkim stadionie za milion złotych, to dwie sytuacje zostaną zupełnie inaczej odebrane. Prowadzenie dużej imprezy może być też sporym wyzwaniem zawodowym.
- Jeżeli muszę mieć słuchawkę w uchu i są próby generalne, to ja to traktuję jako część doświadczenia zawodowego, które mi się później przydaje - opowiada Tomasz Kot - W tym roku prowadziłem aukcję charytatywną i wykorzystałem wiedzę zabraną podczas pracy na wielkiej imprezie z kamerami, itd. Czułem, że mam więcej doświadczenia za sobą.
Posłuchaj dyskusji o plusach i minusach chałtury, kliknij dźwięk po prawej stronie artykułu.
usc