Do kin wszedł właśnie najnowszy film Neila Jordana "Byzantium". To druga już podróż irlandzkiego reżysera do świata wampirów po kultowym "Wywiadzie z wampirem". - Postać wampira obecna w "Byzantium" pochodzi z kultury karaibskiej. To wampir, który niekoniecznie cierpi od słońca, nie ma kłów, tylko nakłuwa swoje ofiary charakterystycznym wydłużającym się paznokciem - tłumaczyła w audycji "Na cztery ręce" Jagoda Murczyńska.
Filmowe opowieści o wampirach pełne są też znaczeń i kontekstów związanych z kulturą zachodnią. - Podstawową tezą krytyków jest to, że o ile zombie uosabiają lęk przed powstaniem ludowym, o tyle wampiry uosabiają lęk przed knowaniami arystokratów i elit - podkreślała Jagoda Murczyńska.
Postać wampira często skłania również do interpretacji psychoanalitycznej. - Wampir jako postać seksualna, erotyczna, która w czasach, kiedy nie wolno było pokazać pożądania, jest metaforą takiej zwierzęcej wręcz potrzeby seksualnego zagarniania partnera. W tym wypadku ofiarą jest kobieta - zauważyła krytyk filmowa.
Od początku istnienia wampiryzmu gotyckiego oprócz hrabiego Draculi pojawia się postać hrabiny Draculi. - Pierwowzorem tej postaci była Elżbieta Batory – hrabina węgierska, która zasłynęła tym, że porywała dziewice i kąpała się w ich krwi. Przy okazji tej postaci w kinie po raz pierwszy pojawiły się tak wyraźnie zaznaczone wątki lesbijskie. Było to jeszcze w latach 30. - przypomniała Jagoda Murczyńska.
Najpopularniejszym chyba jednak wzorcem wampira w kulturze zachodniej jest wampir romantyk, znany choćby z takich filmów jak "Nosferatu wampir" Wernera Herzoga czy "Dracula" Francisa Forda Copolli. - Pojawia się tu wątek czasu. Mimo pragnienia wiecznego życia okazuje się ono czymś absolutnie nieznośnym - mówiła Jagoda Murczyńska.
Rozmawiał Błażej Hrapkowicz.
pg