Artystka właśnie wydała swoja drugą płytę "Postcards from the seaside". Jak czytamy na stronie internetowej Julii Pietruchy, to "nowe kompozycje, niekiedy smagane zimowym nadmorskim wiatrem, wzbogacone o mocniejsze brzmienia, przeplatane delikatnymi balladami. Folkowe melodie, chwilami zabarwione elementami elektroniki. Klimat pozostał jednak akustyczny, a subtelne dźwięki ukulele łączą się między innymi z puzonem nadając momentami płycie bałkańskiego sznytu".
- Zajmowałam się wszystkimi aspektami płyty. Poza warstwą muzyczną, także grafiką i opakowaniem. W pudełku znajduje się 12 pocztówek, każda opatrzona dedykowaną grafiką odnoszącą się do danego utworu na płycie - mówi Julia Pietrucha.
Piosenkarka mówi, że tworzenie piosenek to ciężka praca. - Trzeba pozwolić na wenę, a jeśli ona nie przychodzi nie cisnąć siebie, żeby koniecznie coś napisać. Ale jak już coś jest, to ta żmudna praca i godziny wysiedziane, żeby wydukać jedno słowo, czy jeden zwrot są potrzebne - mówi artystka.
Skąd u Julii Pietruchy miłość do morza? Czy woli pisać i śpiewać piosenki po polsku czy po angielsku? czy planuje długą przerwę od aktorstwa? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której zapytaliśmy także słuchaczy, czy na wakacje, do złapania oddechu czy znalezienia inspiracji... wolą morze czy góry?
***
Tytuł audycji: Kultura przy kawie
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Julia Pietrucha (piosenkarka, aktorka, modelka)
Data emisji: 17.03.2018
Godzina emisji: 5.06
kh