Symfonię Asrael Josef Suk napisał, by upamiętnić swojego mistrza i nauczyciela Antonína Dvořáka. Gdy utwór był prawie gotowy, zmarła żona Suka, Otylia, będąca córką Dvořáka.
- Symfonia Azrael jest dla mnie czymś wyjątkowym - opowiadał Peter Schneider w Dwójce. - Josef Suk sam był członkiem orkiestry Filharmonii Czeskiej, i to widać w tym dziele, bo doskonale wiedział jaką partię może powierzyć zespołowi. Symfonia ma wspaniałą instrumentację powiedziałbym, że jest to najlepszy utwór stworzony na orkiestrę - podkreślał dyrygent przed koncertem z Wiedeńskimi Filharmonikami w nowej siedzibie NOSPR.
Krystian Zimerman: nie gram na fortepianie, tylko na sali koncertowej >>>
Schneider wspominał, że dzieło Suka odkrył przez przypadek, podczas pobytu w Montpelier, gdzie poproszono go o wykonanie Symfonii Azrael. - Byłem zdumiony potęgą jej brzmienia i myślę, że orkiestra i publiczność również. Symfonia niestety pojawia się niezwykle rzadko w programach koncertowych, gdyż jest ona bardzo wymagająca dla słuchaczy. Trwa prawie godzinę i ma raczej depresyjny wydźwięk. Ja mimo to ją uwielbiam - podsumowywał dyrygent.
Joanna Wnuk-Nazarowa: mamy salę na miarę NOSPR >>>
W programie piątkowego (3.10.2014) koncertu Wiedeńskich Filharmoników w Katowicach znalazły się również Adagietto z Raju utraconego Krzysztofa Pendereckiego oraz Pieśni biblijne op. 99 Antonína Dvořáka. Partię solową w tym ostatnim utworze wykonała Dagmara Pecková.
Z Peterem Schneiderem rozmawiał Piotr Wojciechowski. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
Reportaż Piotra Wojciechowskiego o "dostrajaniu się" NOSPR do nowej siedziby >>>
bch/kd