Dwójka
Bartosz Chmielewski
19.01.2018
Leonard Slatkin: prawie każdy dyrygent coś komponuje
- Własne utwory piszę od 15. roku życia. Wiele z tych kompozycji wykonuję sam przy fortepianie i już nigdy do nich nie wracam - mówił w Dwójce amerykański dyrygent, który wystąpił z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach.
Posłuchaj
-
Leonard Slatkin: prawie każdy dyrygent coś komponuje (Filharmonia Dwójki)
Czytaj także
Leonard Slatkin podcza koncertu zaprezentował własną konpozycję pt. Kinah. Dzieło poświęcone jest pamięci rodziców dyrygenta. - Za wszystkim kryję się bardzo osobista historia. Moi rodzice mieli wykonać Koncert podwójny Brahmsa – moja matka miała zagrać partię wiolonczeli, a mój ojciec skrzypiec. Byli bardzo znanymi i cenionymi muzykami w Los Angeles i na całym zachodnim Wybrzeżu. Ostatecznie jednak niestety nie doszło do tego wykonania. Moi rodzice nie doczekali wspólnego koncertu. Mój ojciec zmarł w nocy poprzedzającej dzień występu. Miał zaledwie 47 lat - mówił w rozmowie z Krzysztofem Dziubą.
Dyrygent dodał, że w swoje dzieło oparł na drugiej części Koncertu podwójnego Brahmsa. Podczas rozmowy Leonard Slatkin zastanawiał się, czy twórca jest najlepszym interpretatorem swojego utworu. Mówił też o wykorzystaniu nowych mediów w edukacji muzycznej oraz swoim przepisie na zachęcenie słuchaczy do muzyki Bacha, Beethovena, Mozarta.
***
Rozmawiał: Krzysztof Dziuba
Gość: Leonard Slatkin (dyrygent)
Data emisji: 19.01.2017
Godzina emisji: 21.00
Materiał został wyemitowany w audycji "Filhamronia Dwójki".
bch/mko