Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 17.02.2014

Wstrząsająca "Jaskółka"

- To film o wyparciu z siebie, ze swojej pamięci wstrząsu, traumy - mówi Marcin Włodarski, aktor i współscenarzysta "Jaskółki". Obraz Bartosza Warwasa to druga w 65-letniej historii łódzkiej Szkoły Filmowej pełnometrażowa fabuła zrealizowany jako dyplom. Pierwszą nakręcił Jerzy Skolimowski.
Kadr z filmu JaskółkaKadr z filmu "Jaskółka"mat. promocyjne

"Gierek zastępuje Gomułkę, Polska zajmuje trzecie miejsce w mistrzostwach świata w piłce nożnej, kończy się wojna w Wietnamie, a Karol Wojtyła zostaje papieżem. Agnieszce Jaskółce kolorowe lata siedemdziesiąte przywodzą jednak na myśl zupełnie inne wspomnienia..." - czytamy w materiałach promujących film.

Jak zauważa Ryszard Jaźwiński, fabuła nie jest skomplikowana, ale sposób jej opowiedzenia specyficzny. - Zamysł był taki, by widz usiadł wygodnie w fotelu i po dziesięciu minutach miał wrażenie, że wszystko wie, że już zna zakończenie filmu. Wtedy odwracamy historię, żeby zszokować widza - mówi Marcin Włodarski.

Rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi świata filmu na podstronach "Fajnego filmu" oraz "Trójkowo, filmowo" >>>

Scenariusz obrazu powstał na podstawie historii, która wydarzyła się w Stanach Zjednoczonych. - Postanowiliśmy ją wykorzystać i sprowadzić do polskich realiów, dodając co nieco od nas - opowiada gość Trójki.

Dwuznaczny tytuł nawiązuje również do piosenki "Jaskółka uwięziona" Stana Borysa i jej wykonania podczas opolskiego festiwalu w 1973 roku. - Lata 70. to konik Bartosza Warwasa, on jest zafascynowany tamtymi czasami, to widać w każdym jego filmie - dodaje Marcin Włodarski.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

"Fajny film" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o godz. 10.45.

(mk)