Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 08.01.2014

”Alkomat wyląduje w skrzynce z gaśnicą i z trójkątem”

Najważniejsza jest prewencja – tak o walce z plagą pijanych kierowców mówi publicysta Agaton Koziński. Z kolei Jerzy Domański zwraca uwagę, że większość tanich alkomatów jest niedokładnych.
Gdy pijany kierowca próbuje zrzucić winę na kogoś innego, niezwykle ważna jest rola świadkówGdy pijany kierowca próbuje zrzucić winę na kogoś innego, niezwykle ważna jest rola świadkówGlow Images/East News

Rząd zaproponował zmiany w karaniu nietrzeźwych kierowców. To zaostrzenie prawa, kary pozbawienia i pieniężne, ma być częściej orzekana kara więzienia bez zawieszenia.

Agaton Koziński (”Polska the Times”) uważa, że wszystko zależy od egzekwowania prawa. Eksperci podkreślali, że przepisy były wystarczająco ostre, natomiast był problem z ich egzekwowaniem. Dodał, że przyzwolenie społeczne na jazdę po pijanemu było bardzo duże, władze nic z tym nie robiły.  Zdaniem publicysty bardziej potrzebna jest skuteczna prewencja niż zaostrzanie kar.

Jerzy Domański (”Przegląd”) mówi, że inne kraje nie zaostrzają kar, a starają się edukować. Opowiada się za upublicznianiem wizerunku prowadzących pojazd po alkoholu.

Publicyści zwrócili uwagę, że obowiązkowy alkomat w każdym samochodzie może nie spełnić swojej roli. Tańsze aparaty za kilka złotych mogą być niedokładne – przypuszczali goście Trójki. – Jeśli takie przepisy wejdą w życie, alkomaty wylądują w tej samej skrzynce, w której wozimy gaśnicę czy trójkąty ostrzegawcze. Będzie potrzebny na wypadek kontroli policyjnej – mówił Agaton Koziński.

Propozycje rządu

We wtorek premier przedstawił projekt zaostrzenia kar dla pijanych kierowców. Rząd proponuje, by kierowca, który po raz pierwszy zostanie przyłapany na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, tracił prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat (obecnie jest to od roku do 10 lat), płacił co najmniej 5 tys. zł nawiązki (jej maksymalna wysokość to już teraz 100 tys. zł). Wyrok w takiej sprawie ma być publicznie ogłaszany.
Osoby, które po raz drugi zostałyby przyłapane na jeździe pod wpływem alkoholu, traciłyby prawo jazdy na co najmniej 5, a maksymalnie 15 lat. W tym wypadku nawiązka ma wynosić minimum 10 tys. zł.

Od grudnia w konsultacjach jest projekt zmian w kodeksie karnym, który zmierza do generalnego ograniczenia stosowania kar w zawieszeniu. Zmiana ta ma dotyczyć też kierowców prowadzących po alkoholu.

Zwalczaniu pijanych kierowców służyć ma też przewidziana w projekcie zmian w prawie o prokuraturze możliwość wyznaczania przez rząd zasadniczych kierunków polityki karnej.
Prowadzenie pojazdów bez uprawnień stanie się przestępstwem (obecnie jest wykroczeniem). Rząd proponuje też, by od 2015 r. w każdym aucie obowiązkowo znalazł się alkomat.

Gośćmi programu byli Agaton Koziński (”Polska the Times”) i Jerzy Domański, redaktor naczelny tygodnika ”Przegląd”

Rozmawiała Agnieszka Stępień.

Trójka/PAP/agkm