Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 16.07.2014

"Sikorski chciałby być drugą baronessą Ashton"

Szef polskiej dyplomacji nie ma już szans na objęcie stanowiska w Komisji Europejskiej - ocenili publicyści w Trójce. Wobec tego Polska będzie starać się o wybór przedstawicielki Bułgarii, a nie Włoch, które prowadzą duże interesy z Rosją.
Sikorski chciałby być drugą baronessą AshtonEuroparliament Audiovisual Unit
Posłuchaj
  • Dziennikarze Roman Imielski i Wiktor Świetlik o szczycie Unii Europejskiej, obsadzie kluczowych stanowisk w UE i szansach Polaków na nie (Komentatorzy/Trójka)
Czytaj także

- Radosław Sikorski chciałby być drugą baronessą Catherine Ashton, ale szanse są niewielkie – ocenił w Trójce Roman Imielski (”Gazeta Wyborcza”). Publicysta przypomniał, że w tej kwestii liczą się interesy głównych frakcji w Parlamencie Europejskim i poszczególnych krajów. Obowiązuje zwyczaj, że jeśli przewodniczącym Komisji Europejskiej zostaje chadek, wówczas dyplomacją unijną kieruje polityk z frakcji socjaldemokratów. Roman Imielski mówił, że forsowana na to stanowisko przez socjalistów szefowa MSZ Włoch Federica Mogherini nie jest najlepszą kandydatką z polskiego punktu widzenia. Zauważył, że Catherine Ashton nie można było zarzucić, że ma prorosyjskie sympatie i nie widziała jasno, co się dzieje na Ukrainie. Nie wiadomo, jak byłoby w przypadku Federicki Mogherini - reprezentantki Włoch, kraju który prowadzi wielkie interesy z koncernami rosyjskimi. W jego ocenie można mieć wątpliwości. Jak mówił, Polska będzie stawiać na inną kandydaturę - na Kristalinę Georgijewą z Bułgarii, obecną komisarz ds. współpracy międzynarodowej, pomocy humanitarnej i reagowania kryzysowego.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Wiktor Świetlik (”W Sieci”, ”Super Express”) jest również przekonany, że po wyborze Jean-Claude’a Junckera na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, Sikorski nie ma już szans na kierowanie dyplomacją UE, ze względu na parytet partii i płci. Dziennikarz zaznaczył, że ważne jest, czy otrzymamy dla Polaka stanowisko jednego z kluczowych komisarzy.

Na szczycie może też zapaść decyzja w sprawie przewodniczącego Rady Europejskiej. Pojawiaja się w tym kontekście nazwiska premierów Danii i Holandii, a mówi się również o szansach Donalda Tuska. Według ”Rzeczpospolitej” kanclerz Niemiec Angela Merkel zaproponowała nieformalnie polskiemu premierowi, by kandydował na to stanowisko. Roman Imielski mówił, że są wymienianie w tej kwestii również inne nazwiska z naszego regionu, byłego premiera Łotwy Valdisa Dombrovskisa i byłego szefa rządu Estonii Andrusa Ansipa. Wiktor Świetlik ocenił, że zastąpienie Van Rompuya jest nierealne w przypadku Donalda Tuska, choć ten, gdyby mógł, zapewne by je przyjął.

Gośćmi audycji byli Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") i Wiktor Świetlik ("W Sieci", "Super Express".

Rozmawiała Maja Borkowska.

(agkm/mk)