W środę w Sejmie odbyło się głosowanie nad dwoma projektami dotyczącymi aborcji: obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującym przerywania ciąży i przygotowanym przez SLD, liberalizującym przepisy dotyczące aborcji. Oba projekty zostały odrzucone. Przy głosowaniu nad restrykcyjną propozycją ustawy 15 posłów Platformy wyłamało się.
Cezary Łazarewicz ("Polityka") rozumie, że istnieje pokusa, by wykorzystać problem aborcji w przededniu wyborów, ostrzega jednak przed majstrowaniem przy dotychczasowym porozumieniu. - Musimy zdać sobie sprawę, że kiedy zaczyna się nad tym dyskutować, to może pojawić się ustawa jeszcze trudniejsza do zaakceptowania przez środowiska bardziej liberalne. I taka groźba majstrowania przy tej ustawie ciągle wisi nad nami - mówi publicysta.
Zofię Wojtkowską ("Newsweek") dziwi ilość głosów, którzy posłowie oddali na jeden i drugi projekt. - Projekt niebywale restrykcyjny, który właściwie w ogóle zakazywał wykonywania aborcji, przepadł w polskim parlamencie 6 głosami - zwraca uwagę dziennikarka. Jej zdaniem takiego podziału głosów nikt się nie spodziewał. - Najmniej marszałek Schetyna, który poddał to pod głosowanie i na którym, podejrzewam, włosy dęba stanęły, jak to głosowanie się odbywało. Bo to nie tak miało wyglądać - mówi gość Trójki.
Audycji "Komentatorzy" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8:35.
(pg)