Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Adam Kaliński 14.11.2018

Polska gospodarka ma nadal potencjał do wykorzystania

Polska gospodarka rozwijała się w tempie 5,1 proc. trzecim kwartale, w ujęciu rocznym. To jest bardzo dobry wynik. I trochę zaskakujący, ponieważ ekonomiści spodziewali się raczej spadku tempa wzrostu PKB poniżej 5 proc.
Posłuchaj
  • W PR24 z Piotrem Soroczyński, głównym ekonomistą Krajowej Izby Gospodarczej na temat perspektyw stojących przed polską gospodarką rozmawiała Justyna Golonko.
  • O wynikach polskiego PKB w III kwartale tego roku, mówił w radiowej Jedynce Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA, z którym rozmawiał Błażej Prośniewski.
  • Ekonomista Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego mówi o szansach rozwojowych polskiej gospodarki. (aut. Aleksandra Tycner)
  • Ekonomista Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego mówi o szansach rozwojowych polskiej gospodarki. (aut. Aleksandra Tycner)
  • Ekonomista Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego mówi o szansach rozwojowych polskiej gospodarki. (aut. Aleksandra Tycner)
  • O perspektywach stojących przed polską gospodarką i zagrożeniach dla utrzymania szybkiego tempa wzrostu - mówi Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. (aut. Aleksandra Tycner)
  • O perspektywach stojących przed polską gospodarką i zagrożeniach dla utrzymania szybkiego tempa wzrostu - mówi Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. (aut. Aleksandra Tycner)
  • O perspektywach stojących przed polską gospodarką i zagrożeniach dla utrzymania szybkiego tempa wzrostu - mówi Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. (aut. Aleksandra Tycner)
Czytaj także

– Ja też jestem pozytywnie zaskoczony – stwierdził gość Jedynki Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA.

Analitycy byli bardziej pesymistyczni

Ponieważ, jak dodaje ekspert – na bazie tych danych, które mieliśmy do tej pory, czyli miesięcznych danych, dalece niepełnych, można było oszacować spodziewany wzrost na 4,7 proc., rok do roku.

– Dlatego GUS zaskoczył nas pozytywnie i to oznacza, że cały czas gospodarka ma się bardzo dobrze. Natomiast to wciąż nie wyklucza tego, że jednak czeka nas spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Miejmy nadzieję, że łagodne – uważa Marcin Mrowiec.

Podobnie ocenia najnowsze dane GUS Piotr Soroczyński, gość Polskiego Radia 24, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, który przypomina, że przez ostatnie 4 kwartały mieliśmy cały czas tempo wzrostu w okolicy 5 proc. I analitycy uważali, że to już pora na hamowanie.

– Eksperci obawiają się, co będzie się działo z popytem zewnętrznym, bo o krajowy się nie obawiają. Są bowiem pewne nadzieje, że rozkręcają się inwestycje dotyczące infrastruktury. Obawy dotyczą przede wszystkim tego, co się będzie działo z popytem zagranicznym. Nasi główni partnerzy handlowi pomału zwalniają – zauważa Soroczyński.

PKB Niemiec spadło o 0,2 proc. w ujęciu kwartalnym, w ujęciu rocznym wzrosło o 1,1 proc. A niedawno ten roczny wskaźnik wynosił powyżej 2 proc., dlatego 1,1 proc. jest mocno zaskakujące.

Dynamiczne inwestycje publiczne

Jakie elementy mogły się przyczynić do utrzymania tak wysokiego tempa wzrostu polskiego PKB? Oczywiście – te dzisiejsze dane Głównego Urzędu Statystycznego to tylko tzw. szybki odczyt, i nie znamy struktury polskiego produktu krajowego brutto. Ale pospekulować można…

– Tym, co pozytywnie zaskoczyło i co te dane łącznie podniosło do góry to jest dynamika inwestycji, na które od wielu kwartałów wyczekujemy. Do tej pory z umiarkowanym sukcesem. Ale miejmy nadzieję, że to właśnie jest ten element, który mocniej niż sądziliśmy „niesie” PKB. Natomiast szczegółowe dane będziemy mieli dopiero pod koniec miesiąca – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Oczywiście chodzi tu przede wszystkim o inwestycje prywatne, ponieważ te publiczne już się całkiem nieźle rozkręciły.

– Natomiast tym, co do tej pory jest piętą achillesową naszej gospodarki, to sytuacja, że wbrew temu, iż mamy bardzo silny wzrost gospodarczy, mamy bardzo silną konsumpcję, mamy złotego, który wspiera eksporterów, i że szczególnie większe firmy mają duże nadwyżki, które mogłyby zainwestować, to dynamika inwestycji w ostatnich kwartałach była słaba. I na dłuższą metę to nie rokuje dobrze naszej gospodarce. I wszyscy oczekujemy, żeby właśnie te dane ruszyły mocniej – podkreśla Marcin Mrowiec.

Natomiast zdaniem Piotra Soroczyńskiego, w skali naszej gospodarki i w skali naszego poziomu rozwoju powinniśmy się cieszyć z każdego wyniku, który jest w powyżej 3,5 proc. I nawet jeśli zeszlibyśmy np. z 5,1 proc. do 4,5 proc. to i tak to bardzo dobre tempo.

Prognozy na koniec roku nieco niższe

Czy równie zaskakujący może  być czwarty kwartał 2018 roku? Czy to 5-proc. tempo wzrostu PKB jest również do utrzymania w końcówce roku?

– Zakładam, że w końcówce czwartego kwartału tempo wzrostu będzie wynosiło w granicach 4,4 – 4,5 proc., rok do roku. Nasza gospodarka już przez długi okres zaskakiwała bardzo pozytywnie. I nie możemy oczekiwać, że tak będzie w nieskończoność. Widzimy pewne oznaki, jeśli chodzi o spowolnienie na poziomie produkcji przemysłowej, widzimy też, że dynamika płac, chociaż cały czas jest bardzo wysoka, ale już nie przyspiesza, i tutaj też widać pewne elementy spowolnienia – wylicza gość radiowej Jedynki.

Ponadto można już zaobserwować, że dynamika zatrudnienia zderza się z barierą podażową, i przedsiębiorcy mają coraz większe kłopoty, żeby zatrudniać pracowników.

– W związku z tym pracowników nie przybywa w takim tempie jak do tej pory, i ci którzy nie zostaną zatrudnieni dodatkowo, a na których byłby popyt, nie będą generować dodatkowej konsumpcji w ramach PKB. Dlatego zakładam, że czwarty kwartał przyniesie wyraźny spadek, poniżej 5 proc., dynamiki PKB – podkreśla Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA.

Ale na razie nie ma potrzeby dokonywania rewizji wzrostu PKB, jeśli chodzi o przyszły, 2019 rok, ponieważ w ustawie budżetowej mamy zapisany wzrost na poziomie 3,8 proc., a z opublikowanych właśnie danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że to będzie 3,6 proc.

– Nie ma potrzeby podwyższać tych danych, w związku z opublikowanymi właśnie danymi Głównego Urzędu Statystycznego. Można by się raczej zastanowić, czy ich delikatnie nie obniżyć, w związku z tym, że skoro teraz jest tak dobrze, to może „urośliśmy” przed czasem i ten wzrost może zaskoczyć bardziej negatywnie w kolejnych kwartałach – zastanawia się gość Jedynki.

Innowacje to wyzwanie na wiele lat…

Jednak teraz nasza gospodarka rozwija się w tempie, któremu nic nie możemy zarzucić. Pytanie tylko, jak długo ten stan rzeczy potrwa? I na ile tej gospodarce, w jej obecnym kształcie starczy sił, aby się rozwijać w dobrym tempie.

– W przypadku polskiej gospodarki jest potencjał na wzrost 5 proc. w każdym roku. Natomiast musimy pamiętać, że potrzebujemy nowych „silników” tego rozwoju jakimi są innowacje, jakimi są dobre warunki pracy i jakimi są nowe technologie – wylicza Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego.

Tę ocenę podziela również Marcin Mrowiec, który uważa, że oczywiście należy stawiać na innowacje.

– Ale pamiętajmy, że innowacyjność, która przekładałyby się na twarde dane ekonomiczne musiałaby dotykać zdecydowaną większość przedsiębiorstw w naszym kraju. A jest to niełatwe do zrobienia jakimiś metodami administracyjnymi, albo że się umówimy, i np. od teraz wszyscy będziemy innowacyjni. Na pewno chcielibyśmy być, ale to jest trudne – zaznacza gość Jedynki.

Ponieważ innowacje w skali Europy czy świata zazwyczaj dokonywane są w większych podmiotach, takich które mają środki na to, aby przeznaczyć je na wynagrodzenia kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu osób, które pracują nad czymś istotnym i ważnym, ale co może się nie zmaterializować.

– Ale trzeba iść w stronę innowacji i docenić te wszystkie kroki, które już zostały zrobione i te, które zostały zapowiedziane na poziomie regulacyjnym i na poziomie wsparcia finansowego. Natomiast trzeba mieć świadomość, że to jest nierówna walka z wyzwaniem demograficznym, i z tym, że część firm nie czuje się za bardzo zobligowana do tej innowacyjności. Ponieważ bardzo dobrze im się funkcjonuje w tak silnie rosnącej gospodarce napędzanej konsumpcją prywatną – tłumaczy Marcin Mrowiec.

Także zdaniem Dariusza Standerskiego z Fundacji Kaleckiego Polsce brakuje innowacji, bo nasi przedsiębiorcy nie inwestują w nie tyle, ile ich odpowiednicy w Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych.

…szybciej warto po prostu inwestować

Innowacyjność to wyzwanie ekonomiczne w dłuższym horyzoncie czasowym. Jednak oprócz wyzwań są jeszcze zagrożenia dla rozwoju naszej gospodarki, i to w tym krótszym horyzoncie czasowym.

– Pierwszym zagrożeniem dla tempa rozwoju PKB w Polsce to relatywnie słabe tempo inwestycji w naszej gospodarce, jak na tę fazę wzrostu gospodarczego i jak na tak silny wzrost gospodarczy. Już teraz nasza gospodarka rośnie powyżej swojego potencjału, czyli budują się pewne napięcia inflacyjne, które w kolejnych kwartałach mogą się ujawnić. W szczególności, gdyby nie doszło do jakiś negatywnych impulsów dla polskiej gospodarki ze strony gospodarki globalnej. Jeżeli firmy nie inwestują, w sytuacji gdy wiemy, że będziemy mieć coraz mniej pracowników, to te ubytki „zasobu praca” powinniśmy uzupełniać „zasobem kapitał”, czyli po prostu inwestować – podkreśla gość Jedynki Marcin Mrowiec.

I dodaje, że teraz inwestycje są słabe i możemy się zbliżyć do takiego wąskiego gardła po stronie możliwości podażowych w gospodarce. Co z kolei w sytuacji relatywnie silnego popytu może nas pchać w stronę słabszego wzrostu, ale równocześnie wyższej inflacji, napędzanej m.in. wzrostem kosztów pracy.

Zdaniem gości PR 24 Piotra Soroczyńskiego, głównego ekonomisty Krajowej Izby Gospodarczej, w kolejnych latach dynamika wzrostu gospodarczego może wynieść 3,5-4 proc., a zależy to m.in. od tego, jak potoczą się sprawy na świecie. Jest to tzw. wariant bazowy. 

Warto też zawsze pamiętać o tym, iż teoria ekonomii głosi, że gospodarki, które rozwijają się wolniej, ale stale, w rezultacie będą rozwinięte bardziej niż te, w których dzieje się to gwałtownie, bo równie szybko spadają, o czym przypomina Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego.

Małgorzata Byrska, Justyna Golonko, Aleksandra Tycner, Błażej Prośniewski, ak, NRG

NBP