Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 25.01.2011

Michał Boni: to jeszcze nie koniec zmian w emeryturach

Minister Michał Boni ma nadzieję, że konsultacje społeczne ws. zmian w OFE staną się podstawą do dalszej dyskusji o emeryturach. Poważne zmiany w systemie, to w jego ocenie, perspektywa 15-20 lat.
Michał BoniMichał Boni fot. PAP/Radek Pietruszka

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni był gościem "Sygnałów Dnia" w radiowej Jedynce. Podkreśla, że zmiany proponowane przez rząd to nie doraźne rozwiązanie, a długofalowy program związany z długiem publicznym i jego przyrastaniem. Minister tłumaczył, że projekt zmniejsza potrzeby pożyczkowe państwa do 2020 roku o 235 mld złotych. Do 2060 przyrost długu mógłby być większy o 50 procent w relacji do PKB, połowę wartości naszej całej gospodarki. Według Boniego będzie o wiele mniejszy, właśnie w wyniku tego, że dzielimy składkę i jej część, wpłacana w gotówce do OFE, będzie inwestowana.

W latach 2011 i 2012 do OFE będzie trafiało 2,3 procent składki, zamiast dotychczasowych 7,3 procent. Potem jej wysokość będzie rosła aż do poziomu 3,5 procent w 2017 roku.

W piątek odbędzie się spotkanie zespołu ubezpieczeniowego posiedzenie Komisji Trójstronnej, będzie to pierwsza okazja, żeby rozmawiać o szczegółach.

- Sprawa jest bardzo ważna, dlatego nie chciałbym, żeby konsultacje miały charakter formalny. Przez cały miesiąc jestem do dyspozycji, żeby porównywać dane, przesłanki ekonomiczne - deklarował Boni.

Poważne zmiany w perspektywie

Minister Boni zgodził się z zacytowaną przez prowadzącego opinią ekonomisty, prof. Witolda Orłowskiego, że to dopiero początek zmian. Według Orłowskiego w dłuższej perspektywie należałoby zaktywizować Polaków, wydłużyć wiek emerytalny, zrównać wiek przechodzenia na emerytury kobiet i mężczyzn, zlikwidować przywileje emerytalne.

- W uzasadnieniu ustawy piszemy o tym. Te wszystkie rzeczy trzeba przeprowadzić - mówił Boni. Jak tłumaczył, wystarczy spojrzeć jak różnią się obecnie emerytury kobiet i mężczyzn. - Trzeba będzie dyskutować, jak dojść do tej zmienionej sytuacji w ciągu 15-20 lat - zaznaczał. Zmiany według niego muszą być wprowadzane krok po kroku.

Michał Boni wyraził nadzieję, że partnerzy społeczni, politycy, pomogą mu w pracy nad emeryturami: - Gdyby przy okazji tej ustawy udało się wypracować kalendarz działań, nieatakowany politycznie, które należałoby wprowadzić, byłoby to nasze wspólne demokratyczne osiągnięcie.

Minister zapewniał, że zmiana ma zwiększyć bezpieczeństwo finansów publicznych, jednocześnie rząd dba o to, by nikt nie stracił. Dodał, że potwierdzają to wyliczenia emerytur dla każdego rocznika.

- Natomiast jeśli będziemy zadłużali się ponad możliwości, nie będziemy się rozwijali jako państwo – podkreślał Boni.

Posłuchaj rozmowy w radiowej "Jedynce"

agkm