Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Paula Golonka 19.01.2011

Jak smakuje życie po śmierci

- Pogoda jest ładna cały rok. Nawet jak pada, to też ma swój urok, bo powietrze jest wtedy czystsze - mówi pan Marian, któremu 18 lat temu przeszczepiono serce.
Posłuchaj
  • Życie po śmierci
Czytaj także

Pan Marian wiele lat cierpiał na chorobę wieńcową. W pewnym momencie choroba okazała sie do tego stopnia dotkliwa, że konieczna była transplantacja serca. Nie udało się niestety znaleźć odpowiedniego dawcy, czego następstwem była śmierć kliniczna.

Przez 18 godzin pan Marian był nieprzytomny. W końcu wrócił do świata żywych, ale nie było już mowy o przeszczepie. Organizm był zbyt wycieńczony. - Po tygodniu leżenia w szpitalu, zdecydowałem, żeby się wypisać i umrzeć w domu - wspomina bohater reportażu.

W domu zaczął jednak odzyskiwać siły. Pewnego dnia zadzwonił telefon z Zabrza z informacją, że znalazł się odpowiedni dawca. Dokonano zabiegu transplantacji.

- Jak wracałem z Zabrza z żoną po przeszczepie, pomyślałem, że wracam jak z podróży kosmicznej. Dopiero zdałem sobie sprawę, co osiągnąłem: nowe życie - mówi.

Od tego czasu mija właśnie 18 lat. Dziś pan Marian jest zdrowy i normalnie funkcjonuje. Podkreśla, że to przeszczep, a nie śmierć kliniczna wyznacza cezurę w jego życiu.

- Wcześniej ważną sprawą były pieniądze, pozycja materialna, mieszkanie - wspomina. - Po przeszczepie człowiek staje się pogodniejszy, wartości materialne schodzą na plan dalszy, na planie pierwszym widzi się wtedy rodzinę, najbliższych. Inaczej widzi się przyrodę - wymienia.

Pan Marian zajął się pracą społeczną w ramach Stowarzyszenia Transplantacji Serca, brał udział w olimpiadach dla osób po przeszczepach.

Aby wysłuchać reportażu Jana Kasi "Życie po śmierci", wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boskie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.

Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.

Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!

(pg)