Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dariusz Adamski 12.02.2020

Rzecznik MSZ Rosji zarzuciła kłamstwo ambasadorowi RP w Niemczech

"Absurdalnym kłamstwem" nazwała w środę rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa wypowiedź ambasadora RP w Niemczech Andrzeja Przyłębskiego, który wskazał, że ZSRS skorzystał na wyniku II wojny światowej, zajmując m.in. Ukrainę i Białoruś.

- Wypowiedzi dotyczące tego, że Związek Radziecki okupował sam siebie – a właśnie tak można je kwalifikować – są wskaźnikiem, iż oficjalna Warszawa (...) zapomniała się. Takie jawne kłamstwo przedstawiane jest teraz jako fakty historyczne - powiedziała Zacharowa. Przedstawicielka MSZ Rosji wypowiadała się dla państwowej telewizji Kanał Pierwszy.

Rzeczniczka dodała także, że "kłamstwem jest, iż Armia Czerwona nie wyzwalała Warszawy". - Nie tylko kłamstwem, ale absurdalnym kłamstwem jest to, że ZSRR okupował Ukrainę i Białoruś - powiedziała.

Zacharowa podkreśliła, że wypowiada się na temat stanowiska "Warszawy" – tj. oficjalnych władz polskich, a nie "Polski" – którą, jak oświadczyła, jest "naród polski, historycy i eksperci".

Zapewniła ponadto, że MSZ Rosji otrzymało przed około dwoma tygodniami informację, że "polskie struktury prorządowe i organy państwowe przeprowadziły naradę" na temat działań w celu "zneutralizowania materiałów i faktów historycznych, które będzie prezentować Moskwa". Zacharowa oświadczyła: "Sądzę, że jeszcze wiele ujrzymy" i oświadczyła, że Rosja "ma czym odpowiedzieć".

Odpowiedź na rosyjskie oskarżenia

Przyłębski napisał list do gazety "Maerkische Oderzeitung", gdzie w piątek ukazał się wywiad z ambasadorem Rosji w Berlinie Siergiejem Nieczajewem. Rosyjski dyplomata oskarżył w nim Polskę o fałszowanie historii.

"Wbrew temu, co powiedział (Nieczajew), nikt w Polsce nie lekceważy "decydującego wkładu Związku Sowieckiego w zwycięstwo nad nazizmem". Nawet jeśli wkład sojuszników, w tym tysięcy polskich żołnierzy we wszystkich formacjach (w tym sowieckiej Armii Czerwonej), był ogromny. W żaden sposób nie podważa to historycznego faktu, że Związek Sowiecki zaatakował Polskę 17 września 1939 r., wcielając w życie postanowienia tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow, uniemożliwiając Polsce dalszą obronę" - napisał polski ambasador.

Ambasador Przyłębski zwrócił też uwagę, że Związek Sowiecki przygotowywał się do wojny z III Rzeszą i że to Moskwa najbardziej skorzystała na wyniku wojny - ZSRS zajął Ukrainę, Białoruś, państwa bałtyckie oraz podporządkował sobie m.in. Polskę, Węgry i Czechosłowację.


PAP/dad