Chodzi o unieważnienie decyzji Komisji Europejskiej, która zezwoliła na większe wykorzystanie przepustowości rurociągu przez rosyjski Gazprom. Sąd Unii Europejskiej jesienią 2019 roku uznał, że ta decyzja została wydana z naruszeniem zasady solidarności energetycznej.
W czwartek rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości ocenił, że zasada solidarności energetycznej może być wykorzystywana do kontroli zgodności z prawem aktów wydawanych przez instytucje Unii Europejskiej w dziedzinie energii.
Rzecznik generalny zaproponował też, aby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał wartość prawną zasady solidarności energetycznej Na to samo zwracali też uwagę przedstawiciele polskiego rządu podczas styczniowej rozprawy w Trybunale. Pełnomocniczka Komisja mówiła, że jest to jedynie zasada interpretacyjna, a nie zasada prawna.
Dzisiejsza opinia rzecznika generalnego Trybunału, korzystna dla Polski, jest sugestią dla sędziów, którzy w większości przypadków posiłkują się opiniami rzeczników generalnych. Orzeczenia należy się spodziewać za kilka miesięcy.
Polska od początku batalii sądowej przed kilkoma laty podkreślała, że pełne wykorzystanie przepustowości gazociągu pozwoli Gazpromowi przekierować na rynek dodatkowe partie gazu, uzależni Unię od dostaw błękitnego paliwa z Rosji i to w czasie kiedy Europa chce to uzależnienie zmniejszyć i zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu Wspólnoty.
IAR/dad