Bruksela była początkowo niechętna pułapom cenowym za błękitne paliwo, dlatego skupiała na sobie krytykę za wspieranie stanowiska Niemiec w tej sprawie.
Ostatecznie jednak Komisja ustąpiła pod wpływem nacisków. Komisarz do spraw energii Kadri Simson poinformowała, że jeśli cena za gaz przekroczy 275 euro za megawatogodzinę, wtedy niemożliwe będą dalsze transakcje. Ten pułap to na razie propozycja Komisji do negocjacji dla krajów członkowskich i to unijne rządy ostatecznie ustalą pułap cenowy.
Polska wraz Włochami, Belgią i Grecją zaczęła kilka miesięcy temu naciskać na Komisję, by przygotowała projekt legislacji w tej sprawie, a później zmontowała koalicję 15 krajów, która kontynuowała presję na Komisję. Te państwa uważają, że 24 listopada w Brukseli na spotkaniu unijnych ministrów energii powinno dojść do zaakceptowania propozycji.
W dokumencie rozesłanym europejskim stolicom Komisja proponuje wprowadzenie mechanizmu korekcyjnego holenderskiego wskaźnika TTF, który jest punktem odniesienia dla większości kontraktów w Europie dla gazu importowanego, ale nie podaje szczegółowych parametrów. W dokumencie Komisja napisała też o zabezpieczeniach - pułapy cenowe na gaz miałyby być zawieszane, jeśli okazałoby się, że zagraża to na przykład bezpieczeństwu dostaw błękitnego paliwa do Europy.
IAR/dad