Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dariusz Adamski 18.12.2021

Polski żołnierz na Białorusi. Będzie list gończy? Jest stanowisko prokuratury

Prokuratura przekazała, że rozważa złożenie wniosku do sądu o areszt tymczasowy i list gończy za żołnierzem, który przeszedł przez granicę na stronę białoruską. "W śledztwie zabezpieczane są dowody" - informują śledczy.

W Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ, w dziale ds. wojskowych, wszczęte zostało śledztwo w sprawie dezercji polskiego żołnierza i jego przejścia przez granicę na Białoruś. Chodzi o przestępstwo z art. 339 par. 3 Kodeksu karnego (tzw. dezercja zagraniczna, opisana w rozdziale dotyczącym przestępstw przeciwko obowiązkowi pełnienia służby wojskowej), czyli sytuacje, w których żołnierz w czasie dezercji ucieka za granicę albo przebywając za granicą uchyla się od powrotu do kraju. Grozi za to od roku do 10 lat więzienia.

Jak przekazała rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz, wydano postanowienie o przedstawieniu żołnierzowi zarzutów. Trwają czynności mające na celu ustalenie miejsca pobytu podejrzanego i wykonania z nim czynności procesowych.

Śledztwo w początkowej fazie

Zastępca ds. wojskowych prokuratora rejonowego Białystok-Północ płk Radosław Wiszenko poinformował z kolei, że śledztwo jest we wstępnej fazie. - Były wykonywane czynności w miejscu zamieszkania żołnierza, zabezpieczano nośniki danych. Będzie to przedmiotem badania, czy planował to, czy było to jakieś działanie ad hoc - dodał prokurator.

Pytany o ewentualny list gończy, powiedział, że prokuratura nie wyklucza wniosku o tymczasowe aresztowanie, który poprzedzałby wydanie takiego listu. Zaznaczył, że przed swoją decyzją (o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu) sąd musi dysponować przedstawionym przez śledczych materiałem dowodowym, na podstawie którego mógłby wydać takie postanowienie.

Dezercja żołnierza

O dezercji polskiego żołnierza na Białoruś media poinformowały w piątek. Szef MON Mariusz Błaszczak zdymisjonował przełożonych żołnierza. Jak przekazał w mediach społecznościowych, mężczyzna miał "poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska". "Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę" - podkreślił. O problemach z prawem mężczyzny informowały też wcześniej media.

Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski nazwał działanie żołnierza aktem dezercji. Zapowiedział też przegląd kwestii naboru i pracy z żołnierzami.


IAR/PAP/dad