Żaryn w czwartek napisał, że z analizy publikowanych treści wynika, iż celem było też wykorzystanie masakry do rozbudzania napięć między Polakami i Ukraińcami.
Podał, że tezy promowane przez propagandę Rosji fałszywie przekonywały, że masakra w Buczy to ukraińska inscenizacja mająca na celu oczernianie Rosji, rosyjskie wojska atakują jedynie cele wojskowe, a jeśli doszło do zbrodni, zostały one popełnione po wyjściu rosyjskich wojsk.
W odnoszącej się do Polski części narracji była mowa o tym, że wydarzenia z Buczy to nic przy tym, co Ukraińcy robili Polakom w czasie rzeziwołyńskiej, Ukraińcy "mają za swoje", bowiem zbrodni wołyńskiej nie uznają, sami Polacy powinni pamiętać o zbrodniach na Wołyniu, a Polacy z nienawiści do Rosjan zapominają o zbrodniach Ukraińców.
"Działania informacyjne odwołujące się do zbrodni wołyńskiej zostały wykorzystane jednocześnie, by manipulować prawdą o rosyjskich zbrodniach w Buczy oraz rozbudzać wrogość między Polakami i Ukraińcami" - podkreślił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Żaryn przypomniał, że rosyjska propaganda od lat wykorzystuje wątki historyczne, by rozbudzać niechęć między Polską i Ukrainą, a rozbijanie współpracy między krajami Europy Środkowej należy do stałych działań Kremla.
Rosja 24 lutego dokonała agresji na Ukrainę. Od tego czasu niepodległe państwo broni się przed najazdem. Uciekając przed wojną z Ukrainy przez polskie przejścia graniczne przeszło do tej pory prawie 2,9 mln osób, które otrzymują tu pomoc. Część z nich udaje się dalej na Zachód, część wraca na Ukrainę.
PAP/IAR/dad