Rosja, jak zaznaczył Wołodymyr Zełenski, w tym roku przegrała wszystko, co mogła przegrać, ale "próbuje zrekompensować sobie straty atakując rakietami Ukrainę i jej sektor energetyczny".
- Wiem, że ciemności nie przeszkodzą nam w zadaniu kolejnych bolesnych ciosów okupantowi - powiedział prezydent Ukrainy. - Musimy być jednak przygotowani na każdy scenariusz - dodał.
Wołodymyr Zełenski w ostrych słowach ocenił też rosyjskich wojskowych po sobotnim ostrzale artyleryjskim miasta Chersoń na południu kraju, w wyniku którego zginęło tam co najmniej 16 osób, a 64 zostały ranne. - To są potwory. (...) Odnajdziemy każdego mordercę - powiedział.
"Kiedy jesteśmy razem, jesteśmy nie do pokonania"
Wcześniej Wołodymyr Zełenski zaapelował też, by jego rodacy przestrzegali alarmów bombowych oraz wiedzieli, gdzie znajdują się najbliższe tzw. Punkty Niezłomności. To działające całą dobę miejsca, w których znajdują się apteczki, jest możliwość ogrzania się oraz dostęp do elektryczności, aby na przykład naładować telefon komórkowy.
Takich punktów działa około pięć i pół tysiąca na całej Ukrainie. - Bądźcie ostrożni i jednocześnie pomagajcie sobie nawzajem. Kiedy jesteśmy razem, jesteśmy nie do pokonania - podkreślił.
IAR/PAP/dad