Pracownia istnieje od 1993 roku i prowadzi skup, sprzedaż, naprawy, strojenie i wypożyczanie pianin i fortepianów, ale jej specjalnością jest odtwarzanie instrumentów historycznych. Do najstarszych, które zrekonstruowano w Pracowni Andrzeja Włodarczyka należą :Pleyel z 1860 roku i pochodzący z Paryża z roku 1855 Henri Herz. Do Słupna na renowację trafiają instrumenty będące zarówno własnością osób prywatnych, jak i instytucji kultury, na przykład z Ostromeckiej Kolekcji Zabytkowych Fortepianów - fortepian skrzydłowy warszawskiej firmy Krall&Seidler, który należał do kompozytora Zygmunta Noskowskiego, fotepiany z Muzeum Zofii Nałkowskiej, Henryka Sienkiewicza, czy fortepian firmy "Kerntopf i Syn"Stanisława Przybyszewskiego z Muzeum im. J.Kasprowicza w Inowrocławiu.
Bardzo często jednak w pracowni Andrzeja Włodarczyka są instrumenty, których historię trudno jest ustalić. Tak jest w przypadku fortepianu koncertowego firmy Kerntopf , znalezionego w szpitalu w Otwocku, wcześniej znajdował się w otwockim kinoteatrze. Andrzej Włodarczyk mówił: niestety nie wiemy, gdzie był jeszcze wcześniej. Tych instrumentów wyprodukowanych było zaledwie kilka - czy można zakładać, że koncertował właśnie na nim Ignacy Paderewski, który w tamtym czasie występował w Domu Zdrojowym w Nałęczowie? Ciekawi jesteśmy historii tego instrumentu, może ktoś ma jakieś zdjęcia, które pomogłyby nam ustalić jego przeszłość…
Dla Andrzeja Włodarczyka, twórcy Pracowni Pianin i Fortepianów w Słupnie, ważna jest znajomość historii instrumentu, któremu przywraca dawną świetność, wczucie się w minione czasy i usłyszenie ich dźwięków jest inspirujące i pomaga w pracy nad rekonstrukcją.
Do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Włodarczykiem, o pracy i pasji, zaprasza Maria Wieczorkiewicz.