Henryk Kozak przyznaje, że w logistyce transportów humanitarnych mogą liczyć na polskie i ukraińskie organizacje. „W takcie kolejnych rajdów, sprzątając polskie cmentarze, ekshumując groby polskich żołnierzy, poznaliśmy wielu lokalnych liderów, lekarzy, Polaków, mieszkających na Ukrainie. Dziś ich wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Dzięki informacji od nich możemy pomagać adekwatnie do potrzeb, docieramy do miejsc na co dzień wykluczonych przez wojnę i mamy pewność, że nasze wsparcie dociera pod wskazany adres. Co istotne, pomoc lokalna pozwala nam również na sprawną ewakuację Polaków z Ukrainy” - przyznaje prezes stowarzyszenia.
Gość audycji „Kierunek: Polska” pomaga także uchodźcom z Ukrainy w Polsce. „Kiedy pierwsi uchodźcy zaczęli docierać na ukraińsko – polską granicę wiedzieliśmy, że nasz dom będzie w tym trudnym czasie ich domem. Pierwsze rodziny, które do nas dotarły, pojechały dalej, głównie do Włoch. Kolejne zostały i czekają na poprawę sytuacji w ojczyźnie. Wszyscy zgodnie deklarowali chęć powrotu do domu, jak tylko sytuacja na to pozwoli” - wyjaśnia.
Z Henrykiem Kozakiem, prezesem Stowarzyszenia „Motocyklowy Rajd Wołyński” z siedzibą w Kazimierzu Dolnym, o wojnie i pomocy humanitarnej, która skłoniła motocyklistów do zamiany dwóch kółek na karetkę, rozmawiała Małgorzata Frydrych.
Na audycję „Kierunek: Polska” zapraszamy w każdy wtorek o 17.45.