Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 02.12.2011

Horror w Japonii. Polska pokonała Włochów!

Polscy siatkarze po niezwykłym meczu pokonali Włochów 3:2 w meczu 9. kolejki Pucharu Świata w Japonii.
Radość reprezentantów Polski po wygranym meczu, od lewej: Krzysztof Ignaczak, Michał Ruciak, Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Paweł Zagumny i Jakub Jarosz. Polscy siatkarze wygrali w Tokio z Włochami 3:2 w swoim dziewiątym meczu Pucharu Świata.Radość reprezentantów Polski po wygranym meczu, od lewej: Krzysztof Ignaczak, Michał Ruciak, Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Paweł Zagumny i Jakub Jarosz. Polscy siatkarze wygrali w Tokio z Włochami 3:2 w swoim dziewiątym meczu Pucharu Świata.fot. PAP/Jacek Kostrzewski
Posłuchaj
  • Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Michała Ruciaka
  • Jakub Jarosz ani przez moment nie wątpił jednak w "happy end"
  • Zdaniem Michała Winiarskiego w odzyskaniu inicjatywy pomogła Polakom słabsza zagrywka rywali
Czytaj także

Od samego początku siatkarze Mauro Berruto narzucili swój rytm gry. Polacy byli zupełnie pogubieni i nie potrafili skończyć ataku. W pierwszych dwóch setach rywale dominowali w każdym elemencie. To głównie dlatego Anastasi zdecydował się na zmiany. Łukasza Żygadłę zastąpił Paweł Zagumny, a Bartosza Kurka Michał Ruciak. Mimo wszystko Włosi wygrali 25:17 i 25:20.

Przełamanie nastąpiło w trzeciej partii, gdy na parkiecie pojawił się Jakub Jarosz. To głównie on zmobilizował kolegów do walki, a kilka udanych ataków dodało skrzydeł i pozostałym. W pewnym momencie było już nawet 17:13. Nie zdeprymowało to graczy Berruto. Michał Łasko i Crisdtian Savani zdobywali punkt za punktem i doszło do wyrównania 19:19. W końcówce to jednak Polakom nie zabrakło zimnej krwi, a w decydujących momentach skuteczni okazali się Michał Winiarski i Jarosz - 25:23.

Czwarta odsłona była podobna do poprzedniej, chociaż mniej nerwowa w ostatnich minutach. Gdy było 20:18 dla biało-czerwonych, zaczęło im wszystko wychodzić. Omijali blok, coraz pewniejsi byli w przyjęciu. Ostatni punkt na 25:21 zdobył rewelacyjnie się spisujący Piotr Nowakowski.

W tie-breaku Polacy grali jak w transie. Szybko objęli prowadzenie 6:2 i ani przez chwilę nie byli zagrożeni. Kropkę nad i postawił Marcin Możdżonek - 15:12.

To ósme zwycięstwo biało-czerwonych w turnieju. Brązowi medaliści mistrzostw Europy rozpoczęli rywalizację od pokonania wicemistrzów świata Kubańczyków 3:0, mistrzów Europy Serbów 3:1 oraz Argentyńczyków 3:1. Potem była przegrana z Iranem 2:3, triumf nad gospodarzami 3:1, Chińczykami 3:1, Amerykanami 3:0 i Egiptem 3:0.

Turniej ten jest pierwszą kwalifikacją do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie. Awans uzyskają trzy najlepsze ekipy.

W PŚ grają przede wszystkim mistrzowie i niektórzy wicemistrzowie kontynentów, Japonia jako gospodarz oraz dwa zespoły dzięki "dzikiej karcie" przyznawanej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie dzięki niej do Japonii polecieli podopieczni Anastasiego.

W ciągu 15 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". W sobotę, w swoim przedostatnim meczu, Polacy zmierzą się z mistrzami świata Brazylijczykami, z którymi w rywalizacji o punkty nie wygrali od 2002 roku.

Polska - Włochy 3:2 (17:25, 20:25, 25:23, 25:21, 15:12) 

Polska: Piotr Nowakowski (15), Michał Winiarski (7), Bartosz Kurek (1), Zbigniew Bartman (9), Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek (10) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak (11), Paweł Zagumny (4), Jakub Jarosz (11).

Włochy: Luigi Mastrangelo (11), Michał Łasko (19), Ivan Zaytsev (16), Cristian Savani (20), Dragan Travica (1), Alessandro Fei (9) i Andrea Giovi (libero) oraz Emanuele Birarelli, Simone Parodi (1). 

Po meczu powiedzieli:

Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): To dla nas szczególny dzień, nie tylko ze względu na zwycięstwo z Włochami. Nie straciliśmy z oczu naszego celu. Cały czas próbowaliśmy odmienić losy spotkania i ostatecznie wygraliśmy. W pierwszych dwóch setach mieliśmy przede wszystkim kłopoty z przyjęciem. Brazylia, z którą zmierzymy się w sobotę, to jedna z najlepszych ekip na świecie.

Mauro Berruto (trener reprezentacji Włoch): Polacy okazali się lepsi od nas w kluczowych momentach. Takie mecze, to część długiego formowania się drużyny. Najważniejszy w tym spotkaniu był początek czwartego seta. Popełniliśmy cztery, pięć błędów w pierwszej części partii. To było decydujące.

Paweł Zagumny (rozgrywający reprezentacji Polski): Jesteśmy naprawdę zadowoleni, że udało się wygrać ten mecz. To było bardzo trudne dla nas spotkanie. Przegrywaliśmy już 0:2 w setach i powróciliśmy do gry. Teraz czas na Brazylię.
Ivan Zaytsev (przyjmujący reprezentacji Włoch): Jesteśmy rozczarowani. Decydujące było wprowadzenie na boisko Michała Ruciaka i Jakuba Jarosza w trzecim secie. Oni zmienili całkowicie oblicze meczu. Teraz musimy szybko o tej porażce zapomnieć, bo przed nami dwa ważne spotkania.

Wyniki:

Iran - Brazylia 0:3 (20:25, 18:25, 16:25)
Serbia - Egipt 3:1 (25:20, 19:25, 25:22, 28:26)
Kuba - Chiny 3:2 (25:21, 18:25, 26:28, 25:20, 15:13)
Polska - Włochy 3:2 (17:25, 20:25, 25:23, 25:21, 15:12)
Japonia - Rosja (godz. 10.20)
Argentyna - USA (godz. 10.20)

                    M  Z  P  sety  pkt   
1. Polska 9 8 1 26-9 24
2. Rosja 8 7 1 21-6 21
3. Brazylia 9 6 3 23-12 19
4. Włochy 9 6 3 22-14 18
5. Kuba 9 6 3 20-15 16
6. Iran 9 5 4 15-19 12
7. USA 8 4 4 14-12 12
8. Argentyna 8 3 5 13-18 9
9. Serbia 9 3 6 14-22 9
10. Japonia 8 2 7 12-19 8
11. Chiny 9 1 8 8-24 5
12. Egipt 9 1 8 6-24 3

mr