Monika Pyrek rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu w Spale. Przyznała, że wraz ze swoim trenerem Wiaczesławem Kaliniczenką są zadowoleni z pierwszych treningów. Jak podkreśla tyczkarka, mimo dłuższej przerwy w wyczynowym uprawianiu sportu, pewnych rzeczy się nie zapomina.
Bohaterka serwisu Polskiego Radia "600 dni do Londynu" przyznaje, że ten powrót na skocznię mocno dał jej się fizycznie we znaki, ale czerpie z niego olbrzymią satysfakcję. Tyczkarka stęskniła się bowiem za uprawianiem swojej dyscypliny sportowej a także za ludźmi związanymi z lekkoatletyką.
Monika przyznała, że trening na skoczni znacznie różni się od przygotowań związanych z tańcem. Ma jednak nadzieję, że uda jej się przenieść radość z występów na parkiecie do rywalizacji w zawodach sportowych.
W rozmowie z IAR tyczkarka opowiedziała też o swoich najbliższych planach - tych prywatnych dotyczących Świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra oraz zawodowych związanych z kolejnymi występami na imprezach sportowych.
Posłuchaj całej rozmowy z Moniką Pyrek.
man, IAR, polskieradio.pl