Monika Pyrek powiedziała, że treningi przebiegają lepiej niż można się było tego spodziewać.
Tyczkarka obawiała się powrotu do intensywnych ćwiczeń po pięciomiesięcznej przerwie. Jednak jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Treningi przebiegają płynnie a mi skacze się dobrze- podkreśla wicemistrzyni świata w skoku o tyczce.
Przerwa od treningów i zgubione kilogramy to efekt udziału Moniki Pyrek w telewizyjnym programie „Taniec z gwiazdami”. Choć droga do zwycięskiego finału była długa i wyczerpująca naszej tyczkarce udało się uniknąć kontuzji.
Głównym celem Moniki Pyrek na nadchodzący sezon są mistrzostwa świata w Korei Południowej. Wcześniej jednak szykuje się kilka startów halowych. Monika Pyrek ma nadzieję, że uda się jej wystartować na dwóch mityngach halowych: w Doniecku oraz Bydgoszczy.
Monika Pyrek trenować będzie w Spale do przyszłej środy. Razem z nią na zgrupowaniu przebywa kilku innych znanych lekkoatletów, między innymi tyczkarka Anna Rogowska i kulomiot Tomasz Majewski.
W trakcie Świąt nie będzie treningów, zawodniczka wolne dni spędzi w Szczecinie. Pierwszy raz wystąpi w roli gospodyni domu. Monice Pyrek udało się przekonać rodziców żeby przyjechali do jej nowego mieszkania. Na jej stole wigilijnym znajdzie się dwanaście tradycyjnych potraw przygotowanych własnoręczne przez reprezentantkę Polski. W rodzinie Pyrków wszyscy przepadają za karpiem i pierogami. Sama zawodniczka nie może doczekać się barszczu z uszkami.
Do treningów Monika Pyrek wraca 27 grudnia.
ah, pk