Prezydent Andrzej Duda spośród pięciu kandydatów wybrał Małgorzatę Manowską na I Prezesa Sądu Najwyższego. Wybór ten spotkał się jednak ze sprzeciwem ze strony części środowiska sędziowskiego, a także polityków m.in. Platformy Obywatelskiej. - Coś się kończy, choć niektórzy chcieli, by było tak jak było, żeby zostało po staremu - zauważył Karol Gac.
"Suwerenna decyzja prezydenta, której nie można podważać". Kaleta o wyborze I Prezesa SN
- Dzieje się tak, gdyż część sędziów SN robiła wszystko, by nie doszło do wyboru I Prezesa. Nie chcieli też dopuścić, żeby wśród pięciu kandydatów zaprezentowanych prezydentowi znalazł się ktoś z tzw. nowych sędziów. Podczas obrad nad wyłonieniem kandydatów i wyborem komisji skrutacyjnej dochodziło do żenujących spektakli. Jeżeli toczyły się spory o to, jak ma wyglądać kółko, a jak krzyżyk, to trudno nie odnieść wrażenia, że nie chodziło o prawo, a wyłącznie o politykę - ocenił.
"Duża część sędziów stała się politykami"
Publicysta zaznaczył, że prezydent Andrzej Duda dokonał swojego wyboru zgodnie z konstytucją i swoimi uprawnieniami, a w SN "mieliśmy do czynienia ze sporem politycznym, a nie prawnym". - Część sędziów uzurpowała sobie Sąd Najwyższy. Również część polityków opozycji myślała, że będzie on ich wiecznym bastionem. Skończyło się jednak eldorado, stąd tak zawzięty opór - zauważył dziennikarz.
Wybór I Prezesa SN. Publicysta: krzyki autorytetów opozycji nie robią na nikim wrażenia
Podkreślił, że "dobrze by było, gdyby w SN dominowało wyłącznie prawo, a nie polityka". W opinii gościa Polskiego Radia 24, "duża część sędziów pomyliła sale sądowe i togi z występami politycznymi. Wielu z nich zamieniło się w polityków".
***
Audycja: "Stan rzeczy"
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Gość: Karol Gac, "Do Rzeczy"
Data emisji: 25.05.2020
Godzina emisji: 19.06
Polskie Radio 24/db