W pierwszej serii Adam Małysz uzyskał 128 metrów, wygrywając rywalizację z Włochem Sebastianem Colloredo (116 metrów). Dzięki temu nasz skoczek na półmetku zawodów zajmował drugie miejsce, za Thomasem Morgensternem, który skoczył 129,5 m.
Z kolei Kamil Stoch po skoku na odległość 124,5 metra pewnie pokonał Szwajcara Marcao Grigolego (113 metrów) i zajmował 14. miejsce.
Gorzej powiodło się Stefanowi Huli i Dawidowi Kubackiemu. Hula skoczył tylko 112,5 metra, zdecydowanie przegrywając pojedynek z Austriakiem Martinem Kochem (123,5 metra). Ostatecznie zajął 43. pozycję. Dawid Kubacki uzyskał tylko 109,5 metra, ulegając Finowi Mattiemu Hautamaekiemu (125 metrów) i uplasował się na 48. miejscu.
W drugiej serii Adam Małysz skoczył 123 metry, dzięki czemu utrzymał drugie miejsce. Bezkonkurencyjny jednak ponownie był Thomas Morgenstern, który skoczył 126,5 m, czym przypieczętował swoje zwycięstwo. Dzięki temu Austriak, który wygrał drugi konkurs w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni, umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni i w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Trzecie miejsce w Innsbrucku zajął Norweg Tom Hilde. Kamil Stoch, który w pierwszej serii skoczył 124,5 m, w drugiej uzyskał 116 metrów i spadł na 21. miejsce.
Adam Małysz po raz drugi w tym roku stanął na podium w Turnieju Czterech Skoczni. W Garmisch Partenkirchen był trzeci. Wcześniej w Oberstdorfie zajął 11. miejsce.
W klasyfikacji Turnieju awansował na trzecie miejsce i ma teraz w dorobku 638,8 pkt. Prowadzi Morgenstern, który do tej pory zgromadził 681,7 pkt, drugi jest Szwajcar Simon Ammann, który ma 654,4 pkt. Czwarty w klasyfikacji Matti Hautamaeki traci do Polaka zaledwie 0,4 punktu.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Małysz jest na piątym miejscu. Czwarty, finalny konkurs Turnieju Czterech Skoczni rozegrany zostanie 6 stycznia w Bischofshofen.
Adam Małysz frunie nad Innsbruckiem
Małysz: turniej raczej rozstrzygnięty
- Fajnie jest, trzeba się dobrze tym wszystkim bawić - mówił uśmiechnięty Małysz bezpośrednio po zawodach.
- Jeśli są równe warunki, to Morgenstern teraz króluje, bo ma niesamowite odbicie na progu, jest w świetnej formie - komplementuje rywala.
- Myślę, że turniej jest już raczej rozstrzygnięty, choć z drugiej strony widzieliśmy co się zdarzyło w Ga-Pa. Ale Bischofshoffen to skocznia austriacka, więc zbyt wiele wydarzyć się nie powinno. Życzę Morgensternowi dobrze, to mój kolega z teamu Red Bulla - opowiada polski skoczek.
Cała rozmowa Tomasza Zimocha z Adamem Małyszem - w pliku audio.
man, gaw