Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 24.09.2014

Ekspert: nie będzie współpracy Zachodu z władzami Syrii

- Amerykanie i ich sojusznicy informują Syryjczyków o nalotach. Syryjczycy bardzo się tym chwalą, mówią o wielkiej koalicji międzynarodowej, której są ważnym elementem. Tak jednak nie jest - mówi arabistka Marta Urzędowska.
Siły USA i arabskich państw sojuszniczychSiły USA i arabskich państw sojuszniczychPAP/EPA/ROBERT BURCK/US NAVY/HANDOUT
Posłuchaj
  • Ekspert: nie będzie współpracy Zachodu z władzami Syrii (3 strony świata/Trójka)
Czytaj także

- Uderzenie w islamskie grupy terrorystyczne było konieczne dla bezpieczeństwa naszego kraju, dla bezpieczeństwa tego regionu i całego świata - tak właśnie bombardowania pozycji Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu w Syrii uzasadniał Barack Obama.

Amerykańskie lotnictwo przeprowadziło naloty nie tylko na pozycje Państwa Islamskiego, ale także Al-Kaidy. Barack Obama podkreślił, że w operacji biorą także udział kraje arabskie. - Dołączyli do nas nasi partnerzy i przyjaciele: Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Bahrain i Katar. Ameryka jest dumna, że walczymy wspólnie o nasze bezpieczeństwo - zaznaczył prezydent USA.

Wcześniej szef rosyjskiej dyplomacji powiedział, że wszelkie tego typu akcje powinny być uzgodnione z władzami w Damaszku. - Takie działania powinny być prowadzone w oparciu o prawo międzynarodowe. To nie może być tylko jednostronna deklaracja o tym, że dokona się nalotów, ale zgodzić się na to musi syryjski rząd lub Rada Bezpieczeństwa ONZ - stwierdził Siergiej Ławrow.

- Amerykanie i ich sojusznicy informują Syryjczyków o nalotach. Syryjczycy bardzo się tym chwalą, mówią o wielkiej koalicji międzynarodowej, której są ważnym elementem. Tak jednak nie jest, bo Amerykanie jasno zaznaczają, że współpracy z Syryjczykami absolutnie nie będzie. I bardzo dobrze, byłaby to bowiem wizerunkowa katastrofa dla całego Zachodu - mówi arabistka Marta Urzędowska, dziennikarka "Gazety Wyborczej".

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".

Gość Trójki podkreśla, że Baszar al-Assad od początku syryjskiej rebelii wmawiał światu, że wojuje z terrorystami. - Chce wyglądać na mądrego przywódcę, który jako jedyny przewidział, że tak się stanie i teraz oczekuje pomocy - podkreśla rozmówczyni Ernesta Zozunia, która zaznacza, że choć uwaga światowych mediów koncentruje się na działaniach Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu, to w Syrii nadal trwa zbrojne postanie przeciwko władzy Assada.

Sytuacja w Syrii z dnia na dzień się komplikuje, powstają nowe ugrupowania o radykalnych celach. Barack Obama poinformował, że amerykańskie samoloty zaatakowały ugrupowanie Chorasan, które jest powiązane z Al-Kaidą. Amerykański prezydent powiedział, że uderzenie we wspomnianą organizację miało związek z planowanymi atakami terrorystycznymi.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Trzy strony świata" na antenie Trójki w poniedziałki i środy o godz. 16.45.

(IAR/mk, ei)