57:50 mazurek.mp3 Marek Bieńczyk - pisarz, tłumacz i melancholik (Mazurek słucha/Dwójka)
Marek Bieńczyk przekonuje, że pisze, aby wywołać na twarzy czytelnika uśmiech. Przekonuje też, że melancholia nie wyklucza uśmiechu - wręcz przeciwnie. Najbardziej wolny, jako literat, czuje się natomiast, gdy pisze... o winie. - To jest czysta przyjemność, absolutnie poza wszelkimi uwarunkowaniami. Nie ma nad głową żadnych krytyków, profesorów ani nawet czytelników. Jestem tylko ja i tekst, taka nieograniczona przestrzeń wolności - tłumaczył gość Dwójki.
Jako romanista z wykształcenia, Marek Bieńczyk często bywa we Francji. To właśnie tam zrodziło się jego zamiłowanie do wina. - W mieszkaniu pewnej arystokratki, która pochodziła z Bordeaux, a mieszkała w Paryżu, pojawiały się butelki z jej prywatnej piwnicy, gdy o godz. 12.00 wychodziła na zakupy. Gość wynajmujący pokój, przypadkowo noszący to samo imię i nazwisko co ja, nalewał sobie tego wina do kieliszka i myślał sobie: "Hoho, to jakoś inaczej smakuje" - wspominał z uśmiechem laureat Nagrody Literackiej "Nike" za zbiór esejów "Książka twarzy".
Czytaj także:
W audycji pisarz opowiedział m.in. również o książkach, po które sięga, gdy chce poprawić sobie humor. Dość nieoczywistym wyborem w tym kontekście wydaje się Marcel Proust. A jednak...
***
Tytuł audycji: Mazurek słucha
Prowadził: Robert Mazurek
Gość: Marek Bieńczyk (pisarz, tłumacz, eseista)
Data emisji: 25.07.2020
Godzina emisji: 12.00